Władze Warszawy wypowiedziały wojnę stołecznym żebrakom. Walka z nimi ma mieć jednak bardzo łagodny, informacyjny charakter. Mieszkańcy stolicy zostaną poinstruowani, jak mogą pomóc naprawdę potrzebującym, zaś sami żebracy dowiedzą się, gdzie mogą uzyskać pomoc i wsparcie poza ulicą.
We wtorek ruszy w stolicy kampania informacyjna pod hasłem "Pomagam, nie daję". Dzięki niej warszawiacy mają dowiedzieć się, że dawanie pieniędzy proszącym o jałmużnę nie jest dla nich dobrym rozwiązaniem, a sami żebrzący na stołecznych ulicach dowiedzą się o instytucjach, które chcą im pomóc.
- Przede wszystkim chodzi nam o dotarcie do tych osób, które nie mają informacji, gdzie należałoby się zwrócić o pomoc, a chciałyby z niej skorzystać - mówi Bogdan Jaskołd, dyrektor biura polityki społecznej w urzędzie miasta.
Ulotki i pouczenia
W ramach kampanii w całym mieście - w tym i w środkach transportu publicznego - pojawią się plakaty i ulotki informacyjne dla mieszkańców Warszawy. Policjanci z kolei mają informować proszących o jałmużnę, że mogą oni - zamiast stać na ulicy - zwrócić się do ośrodków pomocy społecznej.
Przede wszystkim chodzi nam o dotarcie do tych osób, które nie mają informacji, gdzie należałoby się zwrócić o pomoc, a chciałyby z niej skorzystać Bogdan Jaskołd
Przestępcy i całe szajki
Zdaniem specjalistów, o pomoc na ulicy często proszą ludzie skrajnie biedni. - W Warszawie żebractwo przybiera czasem formę zorganizowaną. Mieliśmy przypadek, że starszą, niewidomą kobietę jej opiekun codziennie zostawiał przed jednym z hoteli, gdzie miała żebrać, a później ją stamtąd odbierał, zabierając jednocześnie pieniądze - opowiada dyrektor Jaskołd.
W podobnym tonie wypowiada się Katarzyna Rybak z żoliborskiej Pomocy Społecznej. To właśnie kampania w tej dzielnicy zainicjowała rozszerzenie jej na całe miasto. Zdaniem Rybak za żebranie biorą się często ludzie, dla których nie była to konieczność, a życiowy wybór. Często są to alkoholicy lub byli przestępcy. - To dla nich bardzo łatwy zarobek i życie z dnia na dzień, bez zastanawiania się, co będzie później. Prawdziwa bieda i nieszczęście rzadko wystawia się na widok publiczny - mówi Rybak.
Żebranie jest w Polsce wykroczeniem, za które można otrzymać nawet 1,5 tysiąca złotych grzywny. Jeśli dodatkowo osoba żebrząca jest natarczywa, lub oszukuje darczyńców, może trafić do więzienia.
"Żebractwo to sposób na życie" - czytaj na tvnwarszawa.pl
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24