Politycy PiS zaapelowali do prezesa Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzeja Rzeplińskiego, aby "stosował się do obowiązującego prawa i konstytucji".
Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że kilkanaście przepisów nowelizacji ustawy o TK, autorstwa PiS, jest niekonstytucyjnych. TK uznał też, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji.
"Spór dotyczący TK ma twarz Rzeplińskiego"
Poseł PiS Michał Wójcik ocenił podczas czwartkowej konferencji prasowej, że skład, w którym obradował Trybunał, "to było jedno z największych uchybień, którego mógł dopuścić się sąd". O ogłoszonym w środek wyroku TK powiedział, że "jest to stanowisko bądź komunikat, ponieważ powinno być co najmniej 13 członków TK, było 12". - To bardzo daleko idące uchybienie - dodał. - Chcemy powiedzieć bardzo wyraźnie: spór dotyczący Trybunału Konstytucyjnego ma jedną twarz: to jest twarz Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału. To jest osoba, która uwikłała Trybunał Konstytucyjny w bardzo poważny spór polityczny, jakiego nie mieliśmy w ciągu ostatnich 26 lat - mówił Wójcik. Posłowie PiS chcieli wiedzieć, "jak prezes Rzepliński rozumie zasadę domniemania konstytucyjności ustaw". Przytoczyli wypowiedź Rzeplińskiego z 2012 roku dla Polskiego Radia. "Zawsze wychodzimy z założenia, że jest domniemanie konstytucyjności prawa, które Sejm demokratycznie uchwalił" - tak, według posłów PiS, miały brzmieć słowa prezesa TK. - Panie prezesie, czy w czasach, gdy rządzi PO i PSL wówczas stosujecie tę zasadę, a w czasach, gdy rządzi PiS, ta zasada nie ma zastosowania? - pytał Wójcik.
"Jest stanowisko, nie orzeczenie"
Także poseł Marek Ast mówił, że "nie ma orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, jest stanowisko, opinia". - Oczywiście stanowiska nie można publikować, nie jest obowiązującym prawem. Obowiązuje ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z grudnia, która określa zasady jego działania. Apelujemy do prezesa Trybunału, aby stosował się do obowiązującego prawa i konstytucji - powiedział. W środę TK w 12-osobowym składzie zakwestionował m.in. określenie pełnego składu Trybunału jako co najmniej 13 sędziów; wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń; nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK; możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm oraz brak w noweli vacatio legis. Według TK nowela uniemożliwiła TK "rzetelne i sprawne działanie" i zaingerowała w jego niezależność. TK odrzucił zarzut, że rozstrzygał we własnej sprawie, bo - jak podkreślał - nie ma innego organu, który by to mógł zbadać. O uznanie niekonstytucyjności noweli wnosili posłowie PO, posłowie Nowoczesnej i PSL oraz RPO, pierwsza prezes SN i KRS. Rzecznik rządu Rafał Bochenek oświadczył w środę, że "komunikat" - jak to określił - Trybunału Konstytucyjnego nie spełnia przesłanek ustawowych, by być uznanym za wyrok i rząd nie może tego komunikatu opublikować.
Autor: mart//rzw / Źródło: PAP