Przybywa osób, które dojeżdżają do pracy. W ubiegłym roku było ich już 10,3 mln spośród prawie 16 mln pracowników - pisze "Dziennik Gazeta Prawna", przywołując Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności wykonane przez GUS. Prawie 4 mln osób pracuje w innej gminie niż ta, w której mieszka, a niektórzy w drodze do miejsca zatrudnienia pokonują nawet kilkaset kilometrów.
- To dowód, że jesteśmy mobilni w poszukiwaniu zatrudnienia. Dane zaprzeczają stereotypowi, według którego bardzo mało Polaków podąża za pracą - mówi w rozmowie z gazetą prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.
Coraz więcej
Z badania wynika, że z roku na rok takich osób jest coraz więcej. W ubiegłym roku do pracy dojeżdżało 10 298 tys., w 2009 - 10 129 tys., a w 2008 - 10 115 tys. osób. Przed trzema laty 31,4 proc. dojeżdżających pracowało poza własną gminą, podczas gdy w 2009 r. było to 35,1 proc., a w roku ubiegłym - już 35,7 proc.
Wiele osób twierdzi, że nie ma innego wyboru i jeśli nie zdecydowałoby się na dojazdy, nie miałoby pracy. - Od siedmiu lat, cztery razy w tygodniu dojeżdżam z Radomia do Warszawy - mówi pracownik ochrony w jednym z banków, Michał Pogodziński. I dodaje, że pokonanie tej trasy w jedną stronę samochodem zajmuje mu nawet 2,5 godz. Gazeta podaje też przykład Jarosława Łokietka, który do pracy w Warszawie dojeżdża z Mińska Mazowickiego. Podróż zajmuje mu 1,5 godz. - Na dojazdy tracę co dzień 3 godz., ale to cena, jaką płacę za to, że w Warszawie zarabiam więcej niż mógłbym w swoim mieście - wyjaśnia.
Decyduje wykształcenie
Z badań GUS wynika również, że chęć poszukiwania pracy poza miejscem zatrudnienia nie zależy od wieku, ale od wykształcenia. Największą grupę wśród dojeżdżających stanowią osoby z wyższym wykształceniem. - A ponieważ odsetek osób z wyższym wykształceniem szybko się zwiększa, to można oczekiwać, że w przyszłości mobilność Polaków jeszcze wzrośnie - twierdzi prof. Domański.
Eksperci wskazują, że lepiej byłoby, gdyby ci, którzy dojeżdżają do pracy, częściej przeprowadzali się tam, gdzie mają zatrudnienie. Dojazdy mogą m.in. niekorzystnie wpływać na życie rodzinne i zdrowie. Jednak większości dojeżdżających nie stać na to, aby kupić lub wynająć mieszkanie blisko pracy, bo choć zarabiają więcej niż u siebie na miejscu, to wciąż jednak zbyt mało - konkluduje gazeta.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24