Na cmentarzu w Gilowicach (woj. śląskie) odbył się pochówek ekshumowanych dwa miesiące temu szczątków Stanisława Pyjasa. Uroczystość odbyła się wbrew części rodziny b. opozycjonisty, która domagała się wstrzymania pochówku i ponownego zbadania szczątków.
Uroczystość na cmentarzu w Gilowicach zgromadziła grono najbliższych. Trumna ze szczątkami spoczęła ponownie w rodzinnym grobie. Modlitwę nad otwartą mogiłą zmówił proboszcz miejscowej parafii ksiądz Wacław Kozicki.
Do symbolicznego pochówku doszło pomimo sprzeciwu siostry Pyjasa Alicji Przybysz i jego siostrzenicy Agnieszki Przybysz. Obydwie Kobiety wnioskowały do IPN o wstrzymanie pochówku. Dlaczego? Na skrzynkę Kontakt TVN24 otrzymaliśmy list Agnieszki Przybysz, w którym tłumaczy przyczyny swojego sprzeciwu.
"Kuliste przedmioty" w klatce piersiowej
Według Przybysz podczas ekshumacji szczątków Pyjasa w jego klatce piersiowej znaleziono "dwa kuliste przedmioty o średnicy około 0,5 cm i małą zakrzywioną czarną płytkę wielkości nie większej niż moneta". "Przedmioty te zostały zapakowane do plastikowych woreczków i włożone wraz z kośćcem do trumny, a następnie przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie. Póżniej szczątki zostały przewiezione do Wrocławia. W trakcie oględzin szczątków dn. 24 maja w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu przedmiotów tych nie było. Zaginęły" - pisze do nas pani Agnieszka i sugeruje, że mogły to być kule z broni palnej. Zdaniem Przybysz, w jamie brzusznej mogły się znaleźć ponieważ po sekcji zwłok właśnie w tym miejscu zaszywa się mózg denata.
Wątpliwości Agnieszki Przybysz budzą także zagłębienia, otwory i plamy, które widziała w wydobytej czaszce. Jej zdaniem, te ślady zostały pominięte w późniejszym opisie, a mogą świadczyć o tym, że Pyjas nie został pobity, ale zastrzelony.
"To absurd"
W związku z tymi wątpliwościami, siostra Stanisława Pyjasa Alicja Przybysz złożyła wniosek o wstrzymanie pochówku, dokonanie dodatkowych oględzin wraz ze zrobieniem dokumentacji aparatem analogowym (jak argumentuje Agnieszka Przybysz, ze względu na niemożność przerabiania zdjęć analogowych w przeciwieństwie do cyfrowych) i przeprowadzenie dodatkowych badań kości czaszki.
Wniosek Przybysz nie został jednak uwzględniony. Jak podkreślają pracownicy krakowskiego IPN jest on bezpodstawny. - Nie ma poważnych powodów, by wstrzymać ten pogrzeb - powiedział prowadzący śledztwo w sprawie śmierci Pyjasa prokurator krakowskiego pionu śledczego IPN Ireneusz Kunert w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Zaprzecza także doniesieniom Agnieszki Przybysz nt. znalezienia kul w brzuchu Pyjasa. - To jakiś absurd. Niczego takiego nie znaleźliśmy. Pani Agnieszka podpisała protokół po oględzinach i nie miała zastrzeżeń. A teraz kwestionuje opinię biegłych, zanim ta powstała - stwierdził prokurator Kunert. Wstępna opinia specjalistów medycyny sądowej, którzy badali szczątki Pyjasa gotowa będzie dopiero po wakacjach.
Śledztwo po latach
Szczątki Stanisława Pyjasa, członka przedsierpniowej opozycji demokratycznej, ekshumowane zostały 20 kwietnia na potrzeby śledztwa, prowadzonego przez krakowski IPN, a mającego wyjaśnić okoliczności i przyczyny śmierci krakowskiego studenta. Wkrótce po ekshumacji w innej trumnie pochowane zostały szczątki pozostałych członków rodziny, spoczywających w tym samym grobie.
Ciało Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. PRL-owska prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, iż zebrany materiał dowodowy prowadzi do wniosku, że Pyjas pod wpływem alkoholu spad ze schodów.
Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że interesowała się nim SB. Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń, Stanisław Pyjas nie spadł ze schodów, lecz został śmiertelnie pobity.
Nowe dokumenty
Obecnie sprawę bada krakowski IPN. Jest to już piąte śledztwo ws. śmierci Pyjasa. IPN przejął je formalnie 21 maja 2008 roku w związku z pojawieniem się nowych dokumentów. W toku śledztwa przesłuchano kilkudziesięciu nowych świadków. Z nowych ustaleń wyłoniło się przekonanie, że sprawa dotyczy nie śmiertelnego pobicia, ale zabójstwa krakowskiego studenta.
W ramach tego śledztwa 20 kwietnia odbyła się ekshumacja szczątków Pyjasa. Po oględzinach w krakowskim Zakładzie Medycyny Sądowej przewieziono je do ZMS we Wrocławiu. Biegli mają odpowiedzieć na 22 pytania, sformułowane przez IPN.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl, PAP, "Rzeczposopolita"