Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, partia rządząca mogłaby liczyć na 38 proc. poparcia, a PiS na 27 proc. Nowy twór polityczny Janusza Palikota wyprzedziłby PSL, ale do Sejmu by nie wszedł.
Według sondażu MillwardBrown SMG/KRC dla TVN w Sejmie, oprócz PO i PiS, znalazłoby się jedynie SLD. Lewica zdobyłaby 11 proc. głosów. Polskie Stronnictwo Ludowe i najnowszy twór na politycznej scenie - Nowoczesna Polska - mogłyby liczyć na kolejno: 3 i 4 proc. poparcia.
Na granicy błędu
Według sondażu 2 proc. poparcia uzyskałaby Liga Polskich Rodzin, 1 proc. Samoobrona. Są też partie, które nie mogą liczyć na jakiekolwiek poparcie. To Centrolewica, Prawica Rzeczypospolitej oraz Stronnictwo Demokratyczne.
Należy jednak zaznaczyć, że 2 proc. badanych odmówiło odpowiedzi na pytanie, na którą partię zagłosowaliby, a 1 proc. ankietowanych zadeklarowało, że oddaliby głos na "inną partię". 10 proc. badanych jeszcze nie wie, na kogo zagłosowałoby.
Optymistyczna frekwencja
Całkiem optymistycznie rysuje się z kolei frekwencja. Udział w wyborach parlamentarnych zadeklarowało 59 proc. badanych. 22 proc. na pewno nie poszłoby głosować, a 19 proc. nie podjęło decyzji w sprawie uczestnictwa w wyborach.
Sondaż przeprowadzono telefonicznie (telefony stacjonarne i komórkowe) na ogólnopolskiej reprezentatywnej grupie osób powyżej 18. roku życia. Próba w przypadku pytania o udział w wyborach wyniosła 1000 osób, a przy pytaniu o poparcie dla partii 778 osób.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl