Prokuratura w Piotrkowie zmieniła zarzut dla Tomasza G., maszynisty pociągu, który wykoleił się w Babach (woj. łódzkie) w 2011 roku. Maszyniście zmieniono zarzut z umyślnego na nieumyślne stworzenie katastrofy w ruchu kolejowym.
- Podejrzanemu mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia, przed zmianą zarzutów groziło mu nawet 12 - poinformował Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Jechał za szybko
Tomasz G. prowadził w sierpniu 2011 roku pociąg relacji Warszawa Wschodnia - Katowice. Do wykolejenia doszło w Babach (pow. piotrkowski). Według ustaleń śledczych, maszynista rozpędził pociąg do 113 km/h. W miejscu, gdzie doszło do tragedii obowiązuje ograniczenie do 40 km/h.
Wcześniej ustalenia prokuratury potwierdziła Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych.
W wyniku wypadku zmarły dwie osoby: na miejscu 52-letni mężczyzna, a w szpitalu, w wyniku obrażeń, 63-letnia kobieta. Rannych zostało 80 osób.
Autor: bż/mz / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź