Wizja Grzegorza Napieralskiego by podtrzymać weto prezydenckie przegrała, bo klub Lewicy poparł Wojciecha Olejniczaka. Porażka, choć szef Sojuszu mówi o "kompromisie", musiała zaboleć. Tym bardziej, że inni politycy dolewają oliwy do ognia: - Dobrze, że Napieralskiego nie było przy negocjacjach. Dzięki temu sukces był możliwy - mówił po głosowaniu Zbigniew Chlebowski z PO.
Szef klubu parlamentarnego Platformy swoją wypowiedzią na pewno nie pomógł z załagodzeniu nastrojów wewnątrz SLD. Chlebowski w rozmowie z reporterem TVN24 przyznał, że gdyby nie obecność szefa klubu parlamentarnego Lewicy Wojciecha Olejniczaka, to sukcesu mogłoby nie być.
Troska, a nie targi
Dostało się za to Napieralskiemu: - Na szczęście on nie uczestniczył w tych negocjacjach. Sukces był możliwy bo Wojciech Olejniczak to człowiek kompromisu. Dziękuję mu za to i dziękuję całemu klubowi Lewicy - mówił Chlebowski.
Poseł zaznaczył, że jego wypowiedź to zachęca do podziału na lewicy. Dodał też, że żadnych "targów" z Sojuszem przed głosowaniem nie było. Były za to "odpowiedzialność za państwo". - Zwyciężyły racjonalne argumenty i troska o pracujących ludzi - podkreślał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24