- Daj rządowi żółtą kartkę – zachęca PiS ustami… bohaterki spotu PO sprzed dwóch lat. W najnowszym filmiku Prawo i Sprawiedliwość przypomina przedwyborcze obietnice Donalda Tuska i konfrontuje z kryzysową rzeczywistością.
- Dwa lata temu całą paczką zagłosowaliśmy na PO – zaczyna się nowy spot PiS. Kobieta, która w kampanii w 2007 wystąpiła w reklamówce PO, mówi: - Uwierzyliśmy, że – tu słychać głos Tuska "już wkrótce będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci". - Przyjaciele byli dumni, że to ja pomogłam im wygrać wybory – kontynuuje kobieta.
Po dwóch latach
W tym momencie nastrój się zmienia. Muzyka przestaje być kojąca, a obraz robi się chłodniejszy. - Szybko przestaliśmy wierzyć w obietnice premiera. Dziś widzę, że wcale nie żyje się lepiej i wszystko strasznie podrożało. Przyjaciół nie stać na spłatę kredytów. Z mojego zakładu zwolnili ostatnio dwie dziewczyny – wylicza damski głos.
Premierowi dostaje się też za "ciągłą grę w piłkę" (na obrazie w tym momencie piłka premierowi ocieka...) oraz brutalne potraktowanie stoczniowców przez policję. - Chcę, żeby rząd wreszcie wziął się do roboty, dlatego w tych wyborach dam mu żółtą kartkę i zagłosuję na PiS. Daj rządowi żółtą kartkę – zachęca kobieta, już uśmiechnięta, na tle logo PiS.
Miała umowę na rok
Co się stało, że ta sama aktorka chciała zagrać w reklamówce dwóch konkurujących partii? To pytanie zadaje "Dziennik", jednak na razie pozostaje ono bez odpowiedzi, gazecie nie udało się bowiem ustalić jej personaliów.
Zapytany o jej udział Adam Bielan z PiS powiedział tylko: "ot, głosowała na PO i teraz czuje się rozczarowana". "Dz" ustalił, że aktorzy występujący w roku 2007 w spocie Platformy podpisali roczną umowę, że nie zagrają w reklamówkach innych partii. Ten czas już się skończył, co skrzętnie wykorzystało PiS.
Źródło: tvn24.pl, dziennik.pl
Źródło zdjęcia głównego: PiS