Lekarz z ełckiego szpitala najpierw przyjmował pacjentów pod wpływem alkoholu, a potem wsiadł do samochodu i spowodował kolizję, w której obrażenia odniosła 10-latka. Sąd zakwalifikował sprawę jako wykroczenie. Nie zgadza się z tym matka dziewczynki, która przed sądem walczy o zmianę klasyfikacji czynu.
Jak powiedziała reporterka TVN24 Marta Abramczyk, sprawa byłego już lekarza z Ełku ma trzy wątki.
Pierwszy to przyjmowanie pacjentów pod wpływem alkoholu - tu policja uznała, że lekarz nie naraził na utratę zdrowia i życia pacjentów i sprawa została umorzona. Kolejny wątek to jazda samochodem pod wpływem alkoholu. W tej sprawie, zakwalifikowanej jako przestępstwo, zapadł wyrok - pięć tysięcy złotych grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów przez pięć lat.
Obecnie w sądzie w Ełku trwa sprawa dotycząca kolizji z udziałem 10-latki, która została zakwalifikowana przez sąd jako wykroczenie.
Były już lekarz ustalił z policjantami, że przyzna się do winy i dobrowolnie podda karze w wysokości 500 złotych grzywny.
Na to nie zgadza się jedna z uczestniczek kolizji, która twierdzi, że jej córka w tym wydarzeniu poniosła największe konsekwencje. 10-latka doznała urazu kręgosłupa i musiała przejść długą rehabilitację. Kobieta twierdzi, że jej córka do tej pory przeżywa traumę związaną z tym wydarzeniem.
- Bolało mnie wcześniej. Nie mogłam wielu rzeczy robić i byłam z tego powodu nawet smutna, bo nie mogłam spotykać się z kolegami, koleżankami ze szkoły - mówi 10-latka. - Smutno mi było. Patrzyłam przez okno, jak dzieci się bawiły na podwórku, a ja musiałam siedzieć i tylko patrzeć, w domu leżeć i tyle - dodaje dziewczynka.
Matka 10-latki jest w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym. W czwartek do sądu przyniosła bogatą dokumentację medyczną, potwierdzającą, że jej córka mocno w ucierpiała w zderzeniu. Teraz sąd zdecyduje, czy sprawa zakończy się na tym etapie, czy też kwalifikacja czynu zostanie zmieniona z kolizji na wypadek.
Pijany przyjmował dzieci
Na początku stycznia lekarz rozpoczął dyżur w ełckim szpitalu. - Kiedy rodzice zorientowali się, że nie do końca sprawnie zajmuje się ich dziećmi, postanowili powiadomić o tym personel. Jednym z rodziców był funkcjonariusz policji, który przyszedł na izbę przyjęć z chorym dzieckiem.
Dodała, że personel szpitala zdecydował o natychmiastowym odsunięciu przyjmującego lekarza od obowiązków.
W czasie oczekiwania na policję jeden z pracowników miał zaproponować lekarzowi, że odwiezie go do domu. Mężczyzna odmówił, wsiadł do własnego samochodu i odjechał.
- Kilkanaście minut później spowodował kolizję na jednej z ulic w Ełku. Okazało się, że jest pijany. Miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.
Ostatecznie lekarz został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24