- Sto metrów przed nami zobaczyliśmy, jak mknie opel vectra – relacjonują warszawscy strażnicy miejscy. To na ich oczach pędzący samochód wbił się w budynek na warszawskim Grochowie. Zarówno kierowca, jak i pasażer opla byli kompletnie pijani.
Podczas patrolu, warszawscy strażnicy zauważyli mknące z ogromną prędkością auto, które wbija się w opuszczony budynek. – Po kilku sekundach ruszyliśmy z pomocą – mówi Mariusz Bednarczyk, jeden ze strażników - świadków wypadku.
Złamany nos, obrażenia głowy
Strażnicy próbowali wyciągnąć zakrwawionego kierowcę z samochodu, jednak zablokowały się przednie drzwi. – Po dwóch minutach udało się nam wyciągnąć go przez tylne drzwi – relacjonuje Bednarczyk. Strażnik relacjonuje, że mężczyzna był zakrwawiony, miał obrażenia głowy, złamany nos, oraz czuć było od niego woń alkoholu.
Pijany był również pasażer, który próbował uciec z miejsca wypadku, jednak strażnicy go zatrzymali. – W samochodzie zauważyliśmy butelki po alkoholu – relacjonują.
Na miejscu są policjanci, którzy wyjaśniają szczegóły wypadku. Kierowca opla trafił do szpitala.
Źródło: TVN24, "Przegląd Sportowy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24