- To są standardy co najwyżej ukraińskie, jeśli nie białoruskie - stwierdził Janusz Palikot z Twojego Ruchu, odnosząc się do stwierdzenia Pawła Piskorskiego, jakoby niemieccy chadecy finansowali Kongres Liberalno-Demokratyczny, którego liderem na początku lat 90. był premier Donald Tusk. - Rzuca się w oczy chęć instrumentalnego wykorzystania tych informacji - ocenił z kolei szef SLD Leszek Miller.
W opinii lidera Twojego Ruchu, nie do pomyślenia jest "branie forsy w torbach i walizkach z innej partii, nomen omen niemieckiej".
- To są standardy co najwyżej ukraińskie, jeśli nie białoruskie. Takich standardów być nie powinno - powiedział Palikot.
- Jeżeli (Jarosław) Kaczyński co chwila podnosi wątek, że Tusk jest taki miękki wobec Niemiec, czy to nie wynika m.in. z tego psychicznego obciążenia, że Donald Tusk doskonale wie, że wziął gigantyczną kasę od niemieckiej CDU i w związku z tym zawsze może być tym szantażowany? - pytał lider Twojego Ruchu.
- Niech pani pomyśli: premier polskiego rządu był nielegalnie finansowany przez niemiecką partię - mówił do dziennikarzy Palikot. - Wiedzą o tym służby wywiadu jednego i drugiego kraju. Czy to sytuacja, z której powinniśmy kpić? - skwitował Palikot.
"Mało wiarygodne"
Z kolei w opinii szefa SLD Leszka Millera, Piskorski - były polityk KLD i PO - mógł dużo wcześniej ujawnić rzekome finansowanie KLD przez chadeków, jeśli miał taką wiedzę.
- W sytuacji, w której odbywa się kampania wyborcza, tego rodzaju rewelacje zawsze mają mało wiarygodności, bo rzuca się w oczy chęć instrumentalnego wykorzystania takich informacji - powiedział Miller. W jego opinii, nie ma więc sensu zajmować się tym, co mówi Piskorski.
"Niech premier się odniesie"
Zdaniem Ryszarda Czarneckiego z PiS, należy wyjaśnić zarzuty, które stawia Piskorski jako były działacz KLD.
- Są one bardzo poważne, a Paweł Piskorski stawia je pod nazwiskiem, jakby nie bał się procesu. Z tego wynika, że wie, co mówi - powiedział Czarnecki.
W jego opinii, do zarzutów Piskorskiego powinien się odnieść zarówno premier Donald Tusk, jak i szef jego doradców Jan Krzysztof Bielecki.
Finansowanie z Niemiec?
Piskorski, który startuje z listy Europa Plus Twój Ruch do PE, twierdzi, że Kongres Liberalno-Demokratyczny, którego liderem na początku lat 90. był obecny premier Donald Tusk, przyjmował pomoc finansową od niemieckich chadeków. - To prawdziwa informacja - zapewniał we "Wstajesz i wiesz" Piskorski. Nie chciał jednak ujawnić, który z polityków CDU miał dawać pieniądze KLD. - Była pomoc ze strony CDU dla KLD. Ale znacznie więcej do powiedzenia mają na ten temat Tusk i Bielecki. Tyle chciałem w tej sprawie powiedzieć - stwierdził Piskorski.
Autor: MAC\mtom/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24