Wygrał sto tysięcy złotych i kontrakt płytowy, nadal jednak zamierza grać na ulicy. - Pieniądze to rzecz ulotna, a to jest stała, państwowa praca - stwierdza zwycięzca programu "X Factor" - Gienek Loska. W poniedziałek znów dał koncert "pod chmurką", w samym centrum Warszawy.
Sława, jaką Gienkowi Losce dał program TVN, być może przyniesie mu duże pieniądze, jednak wokalista nie zamierza porzucić swojego dotychczasowego zajęcia. Z gitarą pojawił się więc na placu przy wejściu do stacji metra Centrum, by znów zagrać dla przypadkowej publiczności. Wśród gapiów byli i młodsi i starsi fani artysty.
Po "koncercie" nagrodzili go gromkimi brawami i odrobiną gotówki wrzuconej do futerału od instrumentu. - Zagrałem dwie piosenki, za jakieś 20 złotych - zdradził Loska.
"Kupię sobie jakieś ubezpieczenie"
Co będzie dalej? - Kupię sobie jakieś ubezpieczenie, w jakimś dobrym towarzystwie - zdradza swoje najbliższe plany co do zagospodarowania otrzymanych już stu tysięcy złotych. - Jak kurz opadnie, to będzie to samo (granie na ulicy - red.). A jak nie, to będę się przebierał za mima i grał, żeby mnie nie rozpoznali - żartuje artysta.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24