Wygląda na to, że Waldemar Pawlak nie chce wchodzić do rządu - spekulują media. - Dwa razy byłem premierem, wiem ile to kosztuje, więc nie muszę się tak emocjonować stanowiskami. Nie muszę być w rządzie - mówił w środę lider PSL w Radiu Zet.
- A chciałby pan być marszałkiem Sejmu? - pytała dziennikarka. Waldemar Pawlak: - Będzie to przedmiot dzisiejszego spotkania z panem Tuskiem - tą wypowiedzią Pawlak wzbudził falę medialnych spekulacji.
W prasie aż huczy
Dzisiejsze gazety spekulują o warunkach zawarcia przez ludowców sojuszu z PO. "Rzeczpospolita" pisze, że PSL chciałoby, aby w nowym rządzie zostało utworzone stanowisko koordynatora ds. informatyzacji kraju oraz zespół ds. infrastruktury, który koordynowałby prace kilku resortów. Ludowcy są jednak przekonani, że sprawy personalne nie będą trudne do uzgodnienia. - W sprawie obsady ministerstw na pewno się dogadamy - mówi "Rz" Eugeniusz Kłopotek, który po dwuletniej przerwie wraca do Sejmu. Pytany, co może być kością niezgody w przyszłej koalicji PO-PSL, Kłopotek stwierdza, że podatek liniowy. - To najtrudniejsza sprawa, bo my w programie mamy podatek progresywny - zauważa.
Oprócz "Rzeczpospolitej", także "Dziennik" pisze, jakie resorty chciałoby objąć PSL. Poza ministerstwem są to: resort ochrony środowiska, budownictwa i infrastruktury. Według "Dz", najważniejsza walka toczyć się będzie o Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. PSL zabiega o nie szczególnie, bo uzyskałoby wpływ na wydatkowanie ogromnych środków unijnych. Na czele resortu mógłby stanąć Janusz Piechociński, wiceszef PSL. Politycy PO starają się jednak powściągnąć apetyty ludowców. - Wszystko zdecyduje się podczas negocjacji, ale to ministerstwo ma tak wielkie znaczenie, że powinno przynależeć do Platformy - mówi Sławomir Nitras, poseł PO.
Kto odpowie za finanse? Według "Dziennika", problemem może być również obsadzenie stanowiska szefa resortu finansów. Poważnym kandydatem wydaje się były premier Jan Krzysztof Bielecki, obecnie prezes PEKAO SA. Wśród kandydatów wymienia się także Mirosława Gronickiego - b. ministra finansów w rządzie Marka Belki. PSL, choć nie będzie wskazywać przyszłego ministra finansów, chce mieć na to wpływ. Zdaniem doradzającej ludowcom w sprawach finansów prof. Elżbiety Chojną-Duch, jest mało realne, że PSL mogłoby zgodzić się na to, by ministrem finansów został Leszek Balcerowicz, o czym wczoraj informowały niektóre media. Podobnego zdania jest Henryka Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".
Zdaniem Bochniarz, możliwa jest propozycja dla Gronickiego, ale i on nie jest pewniakiem. Zaznacza, że środowiska biznesowe mają nadzieję, że w kluczowych resortach gospodarczych zamiast polityków pojawią się eksperci. Jednym z nich mógłby być Rafał Antczak, doradca PO, jeden z członków rady fundacji CASE, której szefową jest żona Leszka Balcerowicza - Ewa. Drugim - ekonomista banku BPH Ryszard Petru.
Szybko i z uśmiechem?
Tusk podkreśla, że Platforma jest z PSL w stałych kontaktach. - Wygląda na to, że nasze ustalenia będą przeprowadzone szybko i chyba z uśmiechem, na co Polska jak sądzimy czeka - dodał. Wcześniej Tusk powiedział, że chciałby z PSL "bardzo poważnie rozmawiać o współpracy rządowej". Szef PO spodziewa się, że rozmowa ta będzie bardzo pożyteczna, chociaż - jak dodał - "nie należy się spodziewać, żeby w najbliższych kilkudziesięciu godzinach wyniknęły z tego konkretne decyzje personalne".
Z kolei w piątek zbiera się Naczelny Komitet Wykonawczy PSL oraz nowy klub parlamentarny Stronnictwa. Lider ludowców Waldemar Pawlak ma wtedy przedstawić zespół roboczy, który będzie negocjował z Platformą Obywatelską warunki koalicji. Jak powiedział we wtorek w TVN24 Marek Sawicki ze Stronnictwa, PSL przed przystąpieniem do rozmów koalicyjnych nie stawia żadnych warunków.
Źródło: PAP, Dziennik, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24