W KRUS-ie - jak w domu. Pracują tam żony, dzieci, kochanki, ich dzieci i pełna gama innych powinowatych działaczy PSL-u - alarmuje "Dziennik". Dziennikarze sprawdzili stan zatrudnienia kasy i stwierdzili - KRUS działa jak rodzinny folwark.
Według dziennikarzy, za rządów prezesa KRUS Romana Kwaśnickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, karierę robią tam: jego przyjaciółka, jej brat i konkubina brata. Zdaniem „Dziennika” „w Kasie kwitnie nepotyzm na niespotykaną skalę”.
Cała rodzina w jednym miejscu
Dyrektorem w Centrali Kasy jest Wojciech Kobielski. W KRUS i Funduszu Składkowym mają etaty: jego syn, narzeczona syna i jej matka – donosi gazeta. Kazimierz Pątkowski, prawa ręka prezesa, zadbał o pracę dla syna, kochanki i jej córki. Do KRUS trafiła też szwagierka ministra rolnictwa Marka Sawickiego – dodają dziennikarze.
Patronem tego rodzinnego układu ma być 52-letni Roman Kwaśnicki. Został prezesem Kasy w styczniu tego roku. Działacz PSL z Jeleniej Góry, zootechnik, absolwent Akademii Rolniczej we Wrocławiu. W tej chwili odpowiada za strategiczną dla rządu reformę KRUS.
Kasa - moloch
W Kasie ubezpiecza się ok. 4,5 mln rolników, zatrudnionych jest ok. 7 tysięcy osób, ma 222 placówki w całej Polsce.
Prezes dorabia jako wykładowca w państwowym Kolegium Karkonoskim w Jeleniej Górze. Za przejazdy - czyli za benzynę na prawie tysiąckilometrowej trasie – płacić ma, według „Dziennika”, KRUS. Kwaśnicki zapewnia, że ma na to zgodę ministra. I wyjaśnia: - Przyjeżdżam służbowym samochodem do Jeleniej, a prywatnym samochodem jadę do tej szkoły i prowadzę ćwiczenia – pisze „Dziennik.”
Niezatapialny
Rozmówcy „Dziennika” z KRUS twierdzą, że rodzinne związki są tolerowane m.in. przez to, że uwikłany w nie jest Kazimierz Pątkowski, „szara eminencja KRUS”. Ma on ponoć opinię niezatapialnego w KRUS i pozycję silniejszą od samego prezesa.
W KRUS pracuje od 1990 roku. Do niedawna był szefem biura organizacyjno-prawnego. Jak donosi gazeta, choć nie jest prawnikiem, sporządzał opinie prawne. - Były do niczego - mówi dziennikarzom jeden z byłych prezesów KRUS.
Mimo to, w czerwcu wygrał konkurs na radcę prezesa Kwaśnickiego. Według „Dziennika”, warunki konkursu były tak ustawione, że mógł je spełnić tylko Pątkowski. Nic dziwnego że do konkursu stanął jako jedyny kandydat - i wygrał.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24