Palikot: PO zaszkodzili Drzewiecki i Sikorski, ale nie ja

Według ostatniego sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej", Platforma Obywatelska straciła 7 pkt. proc., a PiS zyskał 2 punkty. W tym czasie w PO wywiązała się awantura, Janusz Palikot skrytykował startującego w prawyborach Radosława Sikorskiego, nazywając go "kandydatem PiS".

- Nie ma to związku z moją osobą. Jeśli już coś mogło zaszkodzić, to wywiad Drzewieckiego i atak Radosława Sikorskiego na Lecha Kaczyńskiego - ocenił Palikot. - A jeśli chodziło o coś w mojej sprawie, to o niepotrzebne podnoszenie przez (Grzegorza) Schetynę (szef klubu PO) na wyższy poziom tego mojego wpisu - dodał.

Podniósł notowania Komorowskiego?

Sam poseł przyznaje się, że mógł mieć wpływ na wysokie notowania w prawyborach PO Bronisława Komorowskiego. Zresztą - jak uważa lubelski polityk - również premier woli Komorowskiego jako kandydata na prezydenta. - Wydaje mi się, że to jest Bronisław Komorowski, ale Donald Tusk nigdy nie powie tego publicznie, bo zepsułby ideę prawyborów - powiedział Palikot.

Wiceszef PO podkreślił, że partyjne prawybory w Platformie to przełom w polskiej polityce. Dostrzega też wady zastosowanych reguł. - Wolałbym, by lista była otwarta, abym ja, Janusz Palikot, mógł kandydować. Ale i tak to wielki sukces Platformy. Teraz nie da się już tego mechanizmu łatwo wyrzucić z przestrzeni publicznej - stwierdził.

Bielecki za Sikorskiego?

Według Palikota, jeśli Radosław Sikorski przegra prawybory, to najprawdopodobniej straci stanowisko ministra spraw zagranicznych. - Wątpię, żeby był szefem MSZ, jeśli przegra te wybory, to trzeba liczyć się ze zmianą na stanowisku szefa MSZ - uważa wiceszef PO.

Gdyby tak się stało, to - jego zdaniem - miejsce Sikorskiego mógłby zająć Jan Krzysztof Bielecki. Odniósł się też do medialnych doniesień, że w maju Bielecki mógłby zostać wiceszefem partii. Palikot zaprzeczył tym doniesieniom, ale nie wykluczył, że były premier zostanie członkiem gabinetu Donalda Tuska.

Źródło: TOK FM