Czy "dom grozy" Fritzla może istnieć gdzieś w Polsce? Czy reagujemy na przemoc w naszym otoczeniu? Takie pytania zadali sobie twórcy programu "Teraz My" i urządzili prowokację, żeby to sprawdzić. - Potrzebne są takie akcje, żeby walczyć ze znieczulicą społeczną - mówił gość programu Jurek Owsiak.
Dyskusję na temat agresji wokół nas wywołał przypadek z Austrii, gdzie Josef Fritzl przez ponad 20 lat więził w piwnicy swoją córkę. Goście Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego zastanawiali się czy taka sytuacja jest możliwa w Polsce. - Austria wydaje się takim cywilizowanym krajem, ale takie historie tez się przytrafiają. Polska ma takie same przykłady dodatnie, jak ujemne - powiedział Jurek Owsiak.
Brak reakcji ludzi...
Reporterzy TVN postanowili sprawdzić jak Polacy reagują na sygnały o przemocy w swoim otoczeniu. W bloku w centrum Warszawy zorganizowali prowokację. W mieszkaniu dwóch aktorów udawało kłótnie i bójkę domową, trzecia osoba próbowała nakłonić do działania sąsiadów. Odgłosy wskazywały, że sytuacja w środku może być dramatyczna. Nikt nie wezwał policji. Mimo, że 80 proc. Polaków deklaruje w sondażach, że tak właśnie trzeba się zachować.
- To brak odpowiedzialności społecznej, nie interesujemy się drugim człowiekiem. - Boimy się formalności, że będziemy zeznawać i to nic nie da, ale też tego, co będzie później - dodał Krzysztof Orszagh ze Stowarzyszenia Przeciwko Zbrodni im. J. Brzozowskiej.
Nie tylko znieczulicą społeczną, ale także doświadczeniami z policją brak reakcji tłumaczył Owsiak. - Nie reagujemy, bo się boimy. Także konsekwencji naszego działania. To pokazuje słabość systemu policyjnego w Polsce. Ludzie widzą, że człowiek zatrzymany za chuligaństwo jest puszczany. Więc uważają, że nawet jeśli powiedzą coś na policję, to nic to nie da. A społeczeństwo obywatelskie polega na tym, że widzi się skuteczność swoich działań - powiedział Owsiak. - To utajniony strach przed pakowaniem się w kłopoty - dodał.
...i władzy
Jednak nie tylko policji się obawiamy - uważa członek Stowarzyszenia Przeciwko Zbrodni. - Policja zazwyczaj działa poprawnie, problem jest z tym, co trzeba dalej. Czy prokuratura postawi zarzuty, co orzeknie sąd - tłumaczył.
- Społeczeństwo chce wiedzieć, kto w danej sprawie został ukarany. To nie wola zemsty, ale poczucia sprawiedliwości - zgodził się z nim Owsiak.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn