Podczas wywiadu dla "Rzeczpospolitej" Sławomir Sikora, pierwowzór jednego z bohaterów filmu "Dług" wyznał, że brał udział w szkoleniu m.in. Wojciecha Olejniczaka. Po publikacji wywiadu rzecznik SLD napisał do gazety pismo dementujące te doniesienia.
- Uczestniczyłem w szkoleniach różnych ludzi, także polityków (w firmie Piotra Tymochowicza, specjalisty od kreowania wizerunku – red.). Brałem udział w szkoleniu m.in. Wojciecha Olejniczaka z SLD. To było naprawdę ciekawe przeżycie, poznać i doradzać komuś takiemu jak on. Tym bardziej, że nie przeszkadzało mu kim jestem. Oprócz tego prowadziłem zajęcia z grupami biznesmenów, opowiadając im o moich przeżyciach oraz technikach, które pozwoliły mi przetrwać dziesięć lat w więzieniu. Jednak po kilku miesiącach współpracy z Piotrem Tymochowiczem nasze drogi się rozeszły - powiedział w "Rzeczpospolitej".
Brałem udział w szkoleniu m.in. Wojciecha Olejniczaka z SLD. To było naprawdę ciekawe przeżycie, poznać i doradzać komuś takiemu jak on. Sławomir Sikora
SLD zaprzecza
W odpowiedzi na to rzecznik SLD napisał do "Rz": "Wojciech Olejniczak nie był nigdy szkolony przez Sławomira Sikorę."
- Nie myślałem, że pan Olejniczak wyprze się tego faktu. Jestem zaskoczony i jest mi bardzo przykro z tego powodu - powiedział Sikora podkreślając, że podtrzymuje swoje słowa.
Stefan z "Długu"
Sławomir Sikora to postać tragiczna. Jako młody biznesmen był zastraszany i pobity przez gangsterów, którzy probowali wymusić na nim zwrot fikcyjnego długu. W marcu 1994 roku wraz z Arturem Brylińskim dopuścił się zbrodni - zamordował dwóch swoich oprawców, za co w 1997 roku został skazany na 25 lat więzienia. W więzieniu spędził 10 lat. 5 grudnia 2005 roku został ułaskawiony przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Stał się pierwowzorem Stefana, bohatera filmu "Dług" Krzysztofa Krauzego. Napisał również autobiografię "Mój dług".
Po wyjściu z więzienia Sikora współpracował z Piotrem Tymochowiczem, szkoląc biznesmenów i polityków. Kilka dni temu ukazała się nowa książka Sikory - "Osadzony", napisana wraz z dziennikarzem Radosławem Grucą. Publikacja rzuca nowe światło na sprawę zabójstwa gen. Marka Papały.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: PAP