Wszyscy są zadowoleni z wyników wyborów. Wojciech Olejniczak (trzecie miejsce w Warszawie) - bo poprawił wynik SLD i "nastawia się na trójskok". Waldemar Pawlak - bo "PSL okazał się ważnym partnerem w koalicji". Mariusz Błaszczak - bo PiS "jest nadal najsilniejszą partią opozycyjną". A Grzegorz Schetyna - bo Polska "wybrała akceptację dla trzech lat rządów Donalda Tuska".
Wojciech Olejniczak, którego poparło 12,9 proc. warszawiaków, po ogłoszeniu wyników prezentował urzędowy optymizm. - Jestem zadowolony, bo jest postęp w wynikach SLD. Przed nami kolejne wybory, jeśli ten postęp będzie się utrzymywał, to znaczy, że SLD będzie bardzo poważnie liczyło się w wyborach parlamentarnych - przekonywał.
Według Olejniczaka jego wynik świadczy o tym, że "jest potencjał dla SLD nie tylko w Warszawie, ale i w całej Polsce". - Nastawiamy się na trójskok, czyli wybory prezydenckie, które były w połowie tego roku, wybory samorządowe i wybory parlamentarne w przyszłym roku. Na pewno będziemy pracować w zgodzie, budować program na wybory - dodał.
Szef SLD Grzegorz Napieralski zapewniał, że wynik Olejniczaka to "choć niewielki, ale krok do przodu". - Magiczna granica 15 proc. została przekroczona. Te wyniki pokazują, że Polacy postrzegają nas jako coraz lepszą, rosnąca siłę, która jest wśród ludzi - podkreślił Napieralski.
Pawlak: głos mi odebrało
Jeszcze bardziej zadowolony był Waldemar Pawlak - choć nie z warszawskiego wyniku kandydatki PSL, którą wyprzedził nawet kandydat komitetu Gamonie i Krasnoludki. Wicepremier cieszył się z ogólnego rezultatu wyborczego swojej partii - według sondażu TNS OBOP dla TVP w wyborach do sejmików województw PSL uzyskało 13,1 proc.
- Po prezentacji sondażowych wyników wyborów do sejmików województw w sztabie wyborczym PSL wybuchła euforia. Aż mi głos odebrało - mówił szef ludowców. Pawlak powiedział, że rezultat jaki uzyskało jego ugrupowanie świadczy o tym, że PSL będzie ważnym partnerem w koalicji - ważniejszym niż wynikałoby to tylko z wyników wyborów parlamentarnych.
PiS jest nadal najsilniejszą partią opozycyjną"
PiS też ma powody do radości, choć nie tak entuzjastycznej jak PSL. - PiS jest nadal najsilniejszą partią opozycyjną i jest gotowa do przejęcia odpowiedzialności za Polskę po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych - powiedział podczas wieczoru wyborczego w Radomiu szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Według Błaszczaka, wynik tegorocznych wyborów samorządowych byłby lepszy, gdyby nie to, że - jak mówił - "ostatnio pewna grupa naszych byłych kolegów zdobyła się na własną drogę polityczną". Ale - jak ocenił - "PiS bez tej grupy jest bardziej wyrazisty". - Jest partią, która potrafi rządzić Polską. Bądźmy gotowi, żeby za rok poprzeć Prawo i Sprawiedliwość - zaapelował Błaszczak.
Schetyna: wygrali najlepsi
Z wyniku PO - najlepszego, ale poniżej oczekiwań i przedwyborczych sondaży - cieszył się Grzegorz Schetyna. - Polska wybrała Platformę Obywatelska, bo wybrała też akceptację dla prezydentury Bronisława Komorowskiego i dla trzech lat rządów Donalda Tuska i koalicji Platformy Obywatelskiej i PSL. Dlatego wygraliśmy - podkreślił marszałek.
Zapewnił, że przedstawiciele PO wybrani w wyborach samorządowych to "najlepsi ludzie, którzy najlepiej będą reprezentować polskich obywateli". Deklarował też w imieniu działaczy PO, że przez cztery lata swojej pracy w samorządach będą dotrzymywać obietnic złożonych w czasie kampanii wyborczej. - Bo te obietnice wyborcze są naszymi obietnicami, są obietnicami PO - podkreślił marszałek Sejmu.
Według sondażu TNS OBOP dla TVP wybory na prezydenta Warszawy wygrała - w I turze - ubiegająca się o reelekcję kandydatka PO Hanna Gronkiewicz-Waltz (51,6 proc.), również w Krakowie najwięcej głosów - choć nie dających zwycięstwa w I turze - uzyskał kandydat PO Stanisław Kracik (39,1 proc.); podobnie w Łodzi najlepsza okazała się kandydatka PO Hanna Zdanowska (33,5 proc.). Z sondażu wynika, że w wyborach do sejmików wojewódzkich PO uzyskała 33,8 proc., PiS - 27 proc., SLD - 15,8 proc., PSL - 13,1 proc.
Więcej na www.tvn24.pl/wyborysamorzadowe
Źródło: TVN24, PAP