Policja zatrzymała Sebastiana S., który w środę pchnął nożem swoją ciężarną żonę raniąc jednocześnie płód. Mężczyzna w nocy wrócił do swojego domu w Komorzu Nowym koło Środy Wielkopolskiej. Po otoczeniu budynku i wkroczeniu funkcjonariuszy z prewencji, nożownik nie stawiał oporu i dał się zakuć w kajdanki. Ma zarzut usiłowania zabójstwa.
W domu, oprócz Sebastiana S., były jeszcze jego matka i siostra. Mężczyzna został odwieziony na policyjną izbę zatrzymań. Prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
W dwugodzinnej akcji wzięli udział funkcjonariusze samodzielnego pododdziału antyterrorytycznego policji w Poznaniu. Użyto też policyjnego helikoptera. - Akcja została przeprowadzona sprawnie, systematycznie i przede wszystkim skutecznie - ocenił nadkomisarz Konrad Bartłomiejczak z policji w Środzie Wielkopolskiej. Jak ujawnił, policja zakładała kilka wariantów działania nożownika. Według jednego z nich mężczyzna miał próbować wrócić do domu, bo był pozbawiony środków do życia. - Być może będzie mu przedstawiony zarzut zabójstwa - dodał Bartłomiejczak.
Ofiary napaści są bezpieczne
Do tragicznego zdarzenia doszło w jednej z wsi w okolicach Środy Wielkopolskiej. 34-letni mężczyzna z nieustalonych przyczyn pchnął nożem swoją żonę.
Kobietę przewieziono do szpitala, gdzie lekarze, dla ratowania jej zdrowia, przeprowadzili zabieg cesarskiego cięcia. - Kobieta miała ranę brzucha, a u dziecka - synka - po przeprowadzeniu zabiegu także stwierdzono obrażenia od ciosu nożem. Na szczęście życiu obu ofiar nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/policja