Łódzka prokuratura postawiła zarzut zabójstwa mężczyźnie, który w sobotnią noc śmiertelnie ranił młodą kobietę przed jedną z lokalnych dyskotek. Pomimo udzielonej pomocy medycznej ofiara ataku zmarła.
Jak ustalono, dziewczyna była przypadkową ofiarą. 24-letni Marcin R. usłyszał także zarzut czynnej napaści na dwóch policjantów. - Grozi mu kara dożywotniego więzienia - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia. - W jego wyjaśnieniach trudno znaleźć jakiekolwiek przejawy żalu czy skruchy z powodu tego co zrobił. Nie potrafi też uzasadnić racjonalnie powodów tego rodzaju agresji - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie 24-latka. Sąd ma go rozpoznać we wtorek.
Ugodził w krtań i kopnął w głowę
Do ataku na 22-letnią kobietę doszło w sobotę ok. godz. 23.30 przed jedną z łódzkich dyskotek przy al. Piłsudskiego. - Funkcjonariusze z komendy miejskiej w ciągu kilku godzin ustalili i zatrzymali mężczyznę związanego z tym przestępstwem. Okazał się nim 24-letni mieszkaniec Łodzi - poinformował Radosław Gwis z łódzkiej policji.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że kobieta na dyskotekę przyjechała spoza Łodzi z koleżankami. Po tym, jak wyszła z lokalu do 22-latki podszedł mężczyzna i po krótkiej rozmowie najpierw ugodził ją nożem w krtań, a później kopnął w głowę i uciekł. Ranna została przewieziona do szpitala; zmarła w trakcie operacji.
Zaatakował policjantów
Podczas zatrzymania 24-latek stawiał opór. Jeden z policjantów biorących udział w akcji trafił do szpitala.
- Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu. Policjanci zdecydowali się użyć podnośnika i wejść do lokalu przez okno. Wówczas 24-latek zaczął w nich rzucać różnymi przedmiotami. Jeden z funkcjonariuszy został trafiony w twarz hantlem do ćwiczeń - wyjaśnił rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. Drugiego z funkcjonariuszy ranił rzucając w twarz młotkiem.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście. W poniedziałek przesłuchiwani będą kolejni świadkowie. Przebieg zdarzenia prawdopodobnie został zarejestrowany przez jedną z kamer ulicznego monitoringu.
Źródło: PAP