"Polityka miłości" ogłoszona przez premiera po wtorkowym spotkaniu rządu z prezydentem nie trwała długo. Współpracownicy Donalda Tuska znów krytykują Lecha Kaczyńskiego. - Źle się czuję ze zmiennością nastrojów pana prezydenta - skomentował wypowiedź głowy państwa ws. euro Sławomir Nowak.
Szef gabinetu politycznego premiera, komentując w Radiu Zet, czwartkową wypowiedź prezydenta w sprawie wejścia Polski do strefy euro, nie ukrywał, że bardzo nie podoba mu się to, co mówi Lech Kaczyński. Jego zdaniem słowa prezydenta to "zły komunikat". Przyznał też, że ma dość zmiennych nastrojów głowy państwa.
W czwartek w Wierzchosławicach prezydent stwierdził m.in., że „droga do euro jest nieunikniona w pewnej perspektywie. Ale nie musi się kończyć na roku 2012”.
- Muszę nawet powiedzieć, że w tej sprawie mam poważne wątpliwości – przyznał Lech Kaczyński, chwaląc jednocześnie polską walutę.
Prezydent oświadczył również, że nieprawdziwe są komunikaty, iż podczas posiedzenia Rady Gabinetowej porozumiał się w tej sprawie z premierem.
Tymczasem jeszcze w czwartek rano szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki oświadczył, że prezydent nie wyklucza, iż są argumenty przemawiające za przyspieszeniem wprowadzenia euro.
"XIX -wieczne postrzeganie państwa"
Kownacki po raz kolejny mówi inaczej niż prezydent, za to Lechowi Kaczyńskiemu ws. euro wtórował w czwartek po południu szef NBP Sławomir Skrzypek. Wypowiadając się dla agencji Reutera, Skrzypek stwierdził, że niewykluczone, iż nie wszystkie daty z mapy drogowej prowadzącej do przyjęcia euro będą dotrzymane. Poza tym jest ona wyrazem aspiracji rządu.
- Wypowiedzi prezydenta i szefa NBP znacznie osłabiły złotego – skomentował Nowak. - W imię sporu politycznego, własnego interesu politycznego i dbania o interes własnej formacji politycznej jest się w stanie narażać na szwank polską walutę i oszczędności obywateli, kredyty mieszkaniowe wielu tysięcy Polaków – dodał.
Zdaniem szefa gabinetu politycznego premiera, słowa prezydenta dowodzą "XIX-wiecznego postrzegania suwerenności państw i narodów", gdzie - jak podkreślił - jej cechami były "język, państwowość, waluta".
"Euro ma same plusy"
- Mam nadzieję, że uda się jeszcze pana prezydenta jakoś przekonać, że wejście do strefy euro w 2012 r. jest polskiej gospodarce potrzebne. To naprawdę ma same plusy – przekonywał Nowak. I dodał: - Dzisiaj mamy trochę inne postrzeganie rzeczywistości. Dzisiaj suwerenność, niezależność i niepodległość to jest silna gospodarka, zamożni obywatele. I my zmierzamy do takiego modelu.
Zdaniem Nowaka, zbieżność wypowiedzi prezydenta i szefa NBP nie jest przypadkowa. - Te wypowiedzi są mniej więcej w tym samym czasie, a obaj panowie i obie instytucje są niezbędne do tego, aby szybko Polskę do strefy euro wprowadzić – podkreślił szef gabinetu politycznego premiera.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/TVN24