"Nikt na mnie nie naciskał"

Aktualizacja:
Wolny: były podstawy do zatrzymania Blidy
Wolny: były podstawy do zatrzymania Blidy
TVN24
Wolny: były podstawy do zatrzymania BlidyTVN24

Były podstawy, by zatrzymać Barbarę Blidę i przedstawić jej zarzuty - powiedział w trakcie przesłuchania przed sejmową komisją śledczą katowicki prokurator Piotr Wolny. Przyznał, że od początku sprawą tzw. mafii węglowej interesowali się przełożeni, ale nikt na niego nie naciskał. Na niektóre pytania posłów prokurator odpowie na posiedzeniu niejawnym.

Wolny: Nie było nacisków
Wolny: Nie było naciskówTVN24

Przełożeni interesowali się sprawą, ale nacisków nie było

Prokurator Wolny w trakcie wtorkowego, prawie trzygodzinnego, przesłuchania, zapewnił, że były podstawy do zatrzymania Barbary Blidy i postawienia jej zarzutów. Według niego byli o tym przekonani prokuratorzy, którzy prowadzili podzielone na cztery wątki śledztwo (wątek mafii węglowej dotyczący m.in. wręczania korzyści majątkowych przez Barbarę Kmiecik przedstawicielom spółek węglowych, korupcji "pozagórniczej", wątek polityczny i kontaktów Kmiecik z politykami m.in. Blidą). I dlatego decyzję o zatrzymaniu byłej posłanki SLD podjęli we własnym gronie. - Nie miał na nią wpływu nikt z przełożonych - zapewnił Wolny. Podkreślił, że w trakcie śledztwa nikt na niego nie naciskał (Wolny prowadził wątek mafii węglowej).

Przyznał jednak, że na początku kwietnia 2007 roku przełożeni (szefowie Prokuratury Okręgowej i Apelacyjnej w Katowicach - red.) pytali, na jakim etapie jest postępowanie i czy możliwe jest postawienie zarzutów poszczególnym osobom.

Otrzymaliśmy informację, że prokurator okręgowy chciałby, żebyśmy przyspieszyli realizację wszystkich niezbędnych czynności w tej sprawie, tak żeby na dzień 25 kwietnia dokonać zatrzymań podejrzanych (w tym dniu ABW pojawiło się w domu Barbary Blidy, by ją zatrzymać, była posłanka SLD popełniła samobójstwo – red.) pw

- Otrzymaliśmy informację, że prokurator okręgowy chciałby, żebyśmy przyspieszyli realizację wszystkich niezbędnych czynności w tej sprawie, tak, żeby na dzień 25 kwietnia dokonać zatrzymań podejrzanych (w tym dniu ABW pojawiło się w domu Barbary Blidy, by ją zatrzymać, była posłanka SLD popełniła samobójstwo – red.) - mówił Wolny. - Początkowo mieliśmy wątpliwości, czy już na tym etapie należałoby realizować zatrzymania, czy należy poczekać. Ale skoro materiał dowodowy był - naszym zdaniem - wystarczający do postawienia zarzutów uznaliśmy, że dzień wcześniej, czy później nie będzie miał różnicy - podkreślił katowicki prokurator.

Wolny: Mieliśmy przyspieszyć czynności
Wolny: Mieliśmy przyspieszyć czynnościTVN24

Pytany przez posłankę PiS Beatę Kempę, czy materiał dowodowy ws. Blidy opierał się wyłącznie na wyjaśnieniach Barbary Kmiecik, czy też istniały inne dowody w tej sprawie, katowicki prokurator odpowiedział: - Oczywiście, że istniały inne dowody (o konkretach ma mówić na posiedzeniu niejawnym - red.).

Wolny - w trakcie przesłuchania - opowiedział też posłom z komisji, w jaki sposób w listopadzie 2006 r. został przydzielony do sprawy tzw. mafii węglowej ("nikt ze mną nieformalnie nie rozmawiał o oddelegowaniu do tej sprawy"), z kim pracował, i w jaki sposób odbywały się narady w sprawie prowadzonego śledztwa (dochodziło do nich od stycznia do marca 2007 r.).

Wolny: O zatrzymaniu Blidy 25 kwietnia
Wolny: O zatrzymaniu Blidy 25 kwietniaTVN24

Według Wolnego brali w nich udział prokuratorzy (oprócz niego): Tomasz Balas (szef zespołu asesorów prowadzących śledztwo ws. mafii węglowej), Krzysztof Sierak, Tomasz Janeczek, Piotr Gojna i referenci sprawy: Sebastian Głuch i Małgorzata Kaczmarczyk-Suchan (wszystkie osoby pracują w katowickiej prokuraturze).

- Na naradach omawialiśmy efekty toczącego się postępowania – mówił Wolny.

Powiedział również, że przełożeni szczególnie interesowali się wątkiem mafii węglowej i politycznym. - Postępowanie, które prowadzili katowiccy śledczy, w tym również on, dotyczyło osób pochodzących z różnych opcji politycznych - zeznał Wolny.

Pytany, czy śledztwem interesowała się Prokuratura Krajowa, odpowiedział, że nic mu nie wiadomo na temat kontaktów katowickich prokuratorów z Prokuraturą Krajową. Przyznał jednak, że w czerwcu 2007 r. odbyło się spotkanie z prokuratorem z Prokuratury Krajowej. Nie potrafił jednak przypomnieć sobie jego nazwiska.

Kłótnie posłów o tajemnicę

Część pytań pod adresem Wolnego była niemal identyczna, jak te które podły w poniedziałek pod adresem innej katowickiej prokurator - Małgorzaty Kaczmarczyk-Suchan.

W przeciwieństwie do niej, Wolny rzadko zasłaniał się tajemnicą służbową. Zrobił to, kiedy Kalisz zapytał: W jakim stanie było postępowanie ws. mafii węglowej, gdy trafił do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Także, gdy poseł SLD chciał się dowiedzieć, kiedy zwrócono się o "przeprowadzenie czynności operacyjnych" w postępowaniu przeciwko Barbarze Blidzie.

W przypadku pierwszego pytania, komisja głosami PO, SLD i PSL – przy ostrym sprzeciwie PiS - zdecydowała, że prokurator nie może się zasłaniać tajemnicą służbową.

Wolny odpowiedział, że kiedy trafił do Prokuratury Okręgowej były wykonywane czynności dowodowe przez ABW i prokuratorów.

Prawdziwa wojna o to, kiedy prokurator może się zasłonić tajemnicą służbową, wybuchła przy pytaniu o zatrzymanie Barbary Blidy. Zarówno Ryszard Kalisz, jak i ekspert komisji uznali, że świadek może odpowiedzieć. Wolny, mimo że był innego zdania, poprosił, by komisja w głosowaniu zwolniła go z tajemnicy. Kiedy Kalisz zarządził głosowanie, sprzeciw zgłosiła posłanka PiS Beata Kempa.

- To co obserwujemy na komisji, to bardzo sprawie wyreżyserowany spektakl. Nie godzę się na to, żeby świadkowi łamać świadkowi kręgosłup i zmuszać go do mówienia – powiedziała, nie kryjąc oburzenia, Kempa.

- To, co robi komisja może być obejściem prawa. Ja nie będę decydować, co jest tajemnicą państwową – podkreśliła Kempa, zwracając uwagę, że na posiedzeniu komisji nie ma eksperta z dziedziny ochrony informacji niejawnych.

- Jestem przekonany, że na następnym posiedzeniu będziemy mieli już eksperta - odpowiedział Kalisz.

Zarzucił jednocześnie posłom PiS, że celowo utrudniają obrady oraz dążą do ich utajnienia. I przypomniał, że śledczy z Katowic zdjęli gryf tajności z akt postępowania przeciwko Barbarze Blidzie, co umożliwia prokuratorowi odpowiedź na pytania.

Ostatecznie komisja zdecydowała, że o szczegółach zatrzymania Wolny odpowie na posiedzeniu niejawnym.

O szczegółach zatrzymania Blidy na posiedzeniu niejawnym

Kilka razy w trakcie przesłuchania sejmowi śledczy ogłaszali, że katowicki prokurator niepotrzebnie zasłania się tajemnicą służbową, i wtedy w głosowaniu rozstrzygali, że nie ma do tego podstaw. Wolny musiał więc mówić.

Były też przypadki, kiedy posłowie uznali, że są podstawy do tego, by Wolny zasłonił się tajemnicą służbową (chodziło o pytania dotyczące szczegółów śledztwa i czynności procesowych). A w przypadku zwolnienia prokuratora z zasadnej tajemnicy służbowej posiedzenie komisji odbywa się w trybie niejawnym, zamkniętym dla mediów. I dlatego Wolny - już w części niejawnej - odpowie na niektóre pytania posłów. Nie wiadomo jednak, kiedy ponownie stanie przed komisją - terminu bowiem nie wyznaczono.

Decyzję o przerwaniu przesłuchania poprzedziła jednak poselska kłótnia. PiS chciał, by Wolnego w trybie niejawnym przesłuchać jeszcze we wtorek, ale ich wniosek nie przeszedł. Przeciwko byli posłowie PO, SLD i PSL.

Na posiedzeniu niejawnym Wolny miałby m.in. odpowiedzieć szczegółowo o podstawach do zatrzymania i postawienia zarzutów Barbarze Blidzie, o jej związkach z Barbarą Kmiecik, śląską potentatką w handlu węglem, a także o tym, z kim miała być konfrontowana była posłanka SLD po doprowadzeniu na przesłuchanie (nie doszło do tego, gdyż popełniła samobójstwo - red.).

"Miałem wątpliwości co do konieczności zatrzymania Blidy"

Po przerwie przed komisją stanął katowicki prokurator Tomasz Balas. Był on jednym z czterech prokuratorów prowadzących wątki śledztwa tzw. afery węglowej. Jak poinformował do sprawy został przydzielony w listopadzie 2006 roku.

Pytany przez Ryszarda Kalisza, jaką strukturę wewnętrznej organizacji miał powołany czteroosobowy zespół prokuratorów, przyznał że nie było żadnego formalnego zarządzenia dotyczącego struktury grupy. – Doszło do umownego podziału wątków – mówił Balas, tłumacząc że sprawę podzielono na cztery tzw. „koszyki”. On sam zajmował się wątkami gospodarczymi. Prokurator Piotr Wolny śledził postępowanie związane z korupcją w sektorze górniczym. Za koszyk, w którym znalazła się sprawa finansowania Barbary Blidy przez Barbarę Kmiecik , odpowiadała prokurator Małgorzata Kaczmarczyk–Suchan. Prokurator Sebastian Głuch zajmował się postępowaniem w sprawie nielegalnego finansowania kampanii prezydenckiej.

Miałem pewne wątpliwości co do konieczności stosowania środka przymusu w postaci zatrzymania wobec Blidy. Tomasz Balas, prokurator

Jak tłumaczył Balas, po dokonaniu „istotniejszej czynności prokuratorskiej” każdy z członków zespołu informował pozostałych. – Spotykaliśmy się też z przełożonymi: prokuratorem okręgowym, prokuratorem apelacyjnym i jego zastępcą. Planowaliśmy czynności, na bieżąco informowaliśmy o postępach w śledztwie. Spotykaliśmy się najczęściej w poniedziałek lub wtorek każdego tygodnia – mówił prokurator. Pytany przez Ryszarda Kalisza, zaprzeczył że kiedykolwiek w rozmowach uczestniczył prokurator krajowy Jerzy Engelking

Balas poinformował, że kwestia postawienia zarzutów osobom związanym z prowadzoną przez nich sprawą była dyskutowana od połowy marca. - Bo wtedy dowody uzasadniały podejrzenie popełnienia przestępstwa. Rozmawialiśmy o nich z przełożonymi – przyzna prokurator. Ale – jak zapewnił – decyzje o zatrzymaniach podjęli już sami referenci. - Żaden nie miał wątpliwości co do zasadności postawienia zarzutów, nie było żadnych kontrowersji – podkreślił. Jak potwierdził to on podpisał postanowienie o przedstawieniu zarzutów Barbarze Blidzie, o przeszukaniu pomieszczeń i zarządzenie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu.

Balas przyznał jednak, że miał "pewne wątpliwości" co do zastosowanych środków. - Miałem pewne wątpliwości co do konieczności stosowania środka przymusu w postaci zatrzymania wobec Blidy - mówił przed komisją. Dopytywany przez Tomasza Tomczykiewicza (PO), prokurator ujawnił, że były jeszcze inne osoby, które miały podobne wątpliwości. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów, powołując się na tajemnicę służbową. - Różne argumenty były podawane - odpowiadał. Dodał też, że nie miał żadnych wątpliwości odnośnie wydania samego postanowienia o przedstawieniu zarzutów byłej minister.

Pytany o wyznaczoną datę zatrzymań, Balas powiedział że termin 25 kwietnia zaproponowany został przez jego przełożonych. – Z taką propozycją przyszedł zastępca prokuratora okręgowego Marek Wójcik, powołując się na prokuratora Krzysztofa Błacha – mówił Balas, zaznaczając że nie pojawiły się inne sugestie, więc była zgoda na ten termin. - Podejmując decyzję o zatrzymaniu kierowaliśmy się przesłankami kodeksowymi, termin nie miał tu znaczenia – podkreślił Balas.

Na pytanie, czy doszło do przeszukania mieszkania byłej minister już po jej śmierci, przyznał tylko: - Były zaplanowane konkretne czynności, te które mogły być zrealizowane po śmierci, zostały zrealizowane.

"Słyszałem, że na Śląsk przyjedzie minister Ziobro"

Poseł PO Marek Wójcik dopytywał prokuratora, czy wiedział o tym, że sprawą tzw. afery węglowej zajmował się też wydział VI prokuratury. - Słyszałem, że było jakieś postępowanie, wiem że było to zupełnie inne śledztwo, wydaje mi się, z nie było żadnych związków przedmiotowych – tłumaczył Balas.

Zapewnił, że nie wie, dlaczego termin zatrzymania podejrzanych w śledztwie wydziału VI również wyznaczono na 25 kwietnia. – Nic o tym nie wiedzieliśmy i nie mieliśmy prawa wiedzieć. Jako szef jednostki wiedział tylko prokurator okręgowy – mówił.

Spotkałem się z informacją, że być może nawet w dniu zatrzymania podejrzanych będzie gościł na Śląsku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Tomasz Balas, prokurator

Balas zaprzeczył też, że w okresie kilku dni przed realizacją zatrzymań w śledztwie miał kontakt służbowy lub osobisty z kimkolwiek z prokuratury krajowej. Przyznał jednak, że „spotkał się z informacją, że być może nawet w dniu zatrzymania podejrzanych będzie gościł na Śląsku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro”. Dodał, że już nie pamięta źródła tej informacji i nie może ocenić jej wiarygodności. Pytany, czy informacja o wizycie ministra była związana ze sprawą zatrzymań w tzw. aferze węglowej, tłumaczył że "to nie wynikało wprost”. – Można było tylko snuć pewne przypuszczenia – dodał.

Dopytywany, czy informacja doszła też do pozostałych prokuratorów z zespołu, przyznał tylko, że „nie może wykluczyć sytuacji, iż tą informacją podzielił się z kolegami prowadzącymi śledztwo. - Jeśli uznałem, że jest to informacja istotna z punktu widzenia tego postępowania, to ja bym takiej informacji przed nimi nie ukrywał – tłumaczył Balas. Dodał też, że choć nie otrzymał jednoznacznej wiadomości dotyczącej planowanej na dzień zatrzymań konferencji prasowej, to domyślał się, że może do niej dojść. - Wyprowadziłem taki wniosek na podstawie pewnych informacji, które do mnie dotarły dzień wcześniej bądź dwa dni wcześniej - powiedział prokurator.

"Nie było żadnych nacisków, decyzje podejmowałem samodzielnie"

Pytany przez członka komisji z ramienia PiS Wojciecha Szaramę, czy był poddawany jakimkolwiek naciskom w sprawie śledztwa, Balas zapewnił że wszystkie podejmowane przez niego decyzje były „oparte o kodeks i zgromadzone dowody”. - Żadnych bezprawnych działań w stosunku do mnie nie podejmowano, wszystko odbywało się w ramach ustawy o prokuraturze i swobodnej wymianie myśli. Decyzje podejmowałem samodzielnie w oparciu o zgromadzone dowody i prawo – podkreślił. Dodał też, że „nie słyszał”, aby jakiekolwiek naciski były wywierane na pozostałych prokuratorów prowadzących śledztwo.

Żadnych bezprawnych działań w stosunku do mnie nie podejmowano, wszystko odbywało się w ramach ustawy o prokuraturze i swobodnej wymianie myśli. (...)Decyzje podejmowałem samodzielnie w oparciu o zgromadzone dowody i prawo. Tomasz Balas, prokurator

Na pytanie, czy podpisując wniosek o przeszukaniu mieszkania Blidy wiedział o tym, że była minister posiadał broń, przyznał: Nie miałem takiej wiedzy. - Ale nie podejmowaliśmy działań sprawdzających, bo moim zdaniem byłoby to zbędne w przedmiocie postępowania – tłumaczył.

Zapewnił też, że „nie sugerował ani nie prosił o rejestrację” akcji z zatrzymania i nie wie, kto „spowodował, że te czynności były filmowane”. Pytany o to, czy film miałby istotne znaczenie w śledztwie, przyznał że nie.

Tajemnicza prokurator

W poniedziałek komisja przesłuchała, w większości w trybie niejawnym, pierwszego świadka - katowicką prokurator Małgorzatę Kaczmarczyk-Suchan.

(O JEJ PRZESŁUCHANIU I PRZEBIEGU POSIEDZENIA KOMISJI - CZYTAJ TUTAJ)

Także w poniedziałek wybrano pięciu ekspertów komisji, mających wspomagać jej prace.

Barbara Blida popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r., gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.

Źródło: tvn24.pl, CNN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24