- Czy Władysław Gomułka wykreślił z kanonu świąt kościelnych święto Trzech Króli? Nie! Powiedział tylko: świętujcie ile chcecie, ale po robocie! I wy robicie to samo! - grzmiał w czasie sejmowej debaty poseł Tadeusz Cymański z PiS. Wcześniej do poparcia obywatelskiego projektu w sprawie ustanowienia dniem wolnym Święta Trzech Króli (6 stycznia) przekonywał Jerzy Kropiwnicki. Nie przekonał jednak PO, która złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. PiS i PSL zagłosują za skierowaniem go do komisji, a SLD ma swój projekt. Głosowanie na kolejnym posiedzeniu Sejmu.
-Nie będzie świątecznego śniadania! Rodziny w polskim domu! Nie będzie pójścia normalnie na mszę i odwiedzin u babci, i śpiewania kolęd. Do roboty! I teraz wy mówicie to samo. Przy całym szacunku, powtarzacie po latach to samo! Nie róbcie tego, bo marny koniec was czeka – przekonywał rozemocjonowany Cymański, kontynuując myśl o tym, co według niego powiedział o święcie Gomułka.
Według posła, to nie jest bowiem zwykłe święto, ale dzień, w którym "potęga i bogactwo klęka przed prawdą i miłością". - I nam się to święto należy! - perorował Cymański.
Zganił też PO za wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. - To się nie zdarzyło, żeby w pierwszym czytaniu odrzucić, wasza pycha was rozpiera. Zginiecie, jak będziecie tak robić! - mówił.
Rację miał Piłsudski czy Gomułka?
Pierwszy na mównicę wstąpił wnioskodawca projektu, prezydent Łodzi, Jerzy Kropiwnicki.
- Sejm musi rozstrzygnąć czy rację miał Józef Piłsudski wprowadzając dzień wolny, czy Władysław Gomułka, odbierając go - mówił. - W świadomości Polaków istnieje przekonanie o ważności tego dnia. Więcej ludzi chodzi wtedy do kościoła, dajmy im taką możliwość – dodał. Zaznaczył, że jest on obchodzony w 9 krajach Unii, nawet w Szwecji i Finlandii.
Kropiwnicki wyliczał, że komitet, który złożył projekt ustawy, zgromadził łącznie 696 957 tys. podpisów.
Według prezydenta Łodzi, jeden dzień wolny nie wpłynie znacząco na gospodarkę. – Dzień wolny daje szanse na odpoczynek, a co za tym idzie, zwiększa wydajność w kolejnych dniach pracy – uważa Kropiwnicki. Dodał, że Polska nie przoduje w Unii, jeśli chodzi o dni wolne. - Zajmujemy dopiero 12. miejsce – tłumaczył.
Prezydent Łodzi przytoczył także historię ustanowienia Święta Trzech Króli dniem wolnym po pierwszej wojnie światowej. – W obliczu ogromnego kryzysu marszałek Józef Piłsudski nie miał wątpliwości, że to święto powinno trafić do kalendarza. Wątpliwości miał Władysław Gomułka. Sejm musi rozstrzygnąć, czy jako mąż stanu miał rację Piłsudski czy Gomułka – zakończył prezydent Łodzi.
Kolejny długi weekend?
Poseł PO Arkadiusz Rybicki zwracał uwagę, że autorzy projektu wprowadzili ludzi w błąd. - Nazwa projektu zawiera nieprawdę, sugeruje, że Święta Trzech Króli nie ma, a przecież obchodzimy to święto - mówił polityk PO. Zwrócił uwagę, że jeśli tym razem Sejm zdecyduje w sprawie święta, to może to być niebezpieczne w przyszłości. - Czy chcemy oddać w ręce państwa ustanawianie i odbieranie świąt? A co, jeśli władze przejmie ugrupowanie o innych poglądach? - pytał Rybicki.
Poseł Platformy zwrócił też uwagę, że kolejny dzień wolny w okresie Bożego Narodzenia da możliwość tworzenia tzw. długiego weekendu. - Jeśli ktoś weźmie dodatkowo cztery dni urlopu, to będzie miał dwa tygodnie urlopu. A każdy dodatkowy dzień wolny w Polsce, to strata dla budżetu w wysokości półtora miliarda złotych - podkreślił. W związku z tym PO złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Inni odpoczywają dłużej
W imieniu PiS obywatelskiego projektu broniła Elżbieta Rafalska. - Ta inicjatywa nie ma charakteru partyjnego. Powstała w środowisku samorządowym, które PO tak ceni, a które mimo to odrzuca. Dlaczego tak łatwo dyskredytujecie obywatelską inicjatywę? - zwracała się do posłów Platformy. - Nie dajmy sobie wmówić, że świętowanie to polska specjalność. Inni odpoczywają dłużej - podkreśliła. Zapowiedziała, że PiS będzie głosował za skierowaniem projektu do prac w komisji.
Izabela Jaruga-Nowacka z SLD zapowiedziała, że jej klub złoży swój projekt. - Proponujemy, by wprowadzić dodatkowy dzień wolny. Każdy będzie mógł sam zdecydować kiedy go weźmie i jak wykorzysta - mówiła posłanka lewicy. - Nie bojkotujemy inicjatywy komitetu obywatelskiego. Niech każdy spędzi ten dzień w sposób, który jest dla niego bliski - podkreśliła.
PSL tym razem stanął po stronie PiS a nie PO. Ludowcy są za skierowaniem projektu do komisji. - Kiedyś tylko co dziesiąty dzień był wolny od pracy i co, dorobili się czegoś? Pamiętajmy, że jesteśmy krajem katolickim - mówił Franciszek Stefaniuk z PSL. Jego wystąpienie PiS nagrodził brawami. - Nie cieszę się jak opozycja mnie brawo bije. Ale w deklaracji koalicyjnej zapisaliśmy całkowitą wolność przekonań - tłumaczył się przed posłami Platformy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24