Pomysł PO, aby wpompować pieniądze w zadłużone placówki, jest niezgodny z prawem europejskim - alarmuje "Newsweek", który dotarł do ekspertyzy w tej sprawie. Tymczasem prezydent apelował w sobotę do senatorów, by wsparli ideę przeprowadzenia referendum ws. prywatyzacji szpitali i reformy służby zdrowia. Lech Kaczyński zapowiada, że uszanuje każdą decyzję Senatu, ale i zawetowanie odpowiednich ustaw.
"Wsparcie dla zakładów opieki zdrowotnej może być uznane przez Komisję Europejską za mające wpływ na handel między państwami członkowskimi i zakłócające (grożące zakłóceniem) konkurencję" - pisze w analizie przygotowanej dla sejmowej komisji zdrowia kierownik Katedry Prawa Europejskiego SGH prof. Artur Nowak-Far, którą cytuje tygodnik.
Ten dokument to tylko jedna z wielu opinii. Dla nas najważniejsze jest stanowisko Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, który nie ma zastrzeżeń do naszego pomysłu na redukcję długów szpitali - podkreśla Beata Małecka-Libera (PO) PO o newsweeku
Wątpliwości dotyczą tzw. ustawy wprowadzającej. Platforma chce, aby zadłużone szpitale dostały pomoc z państwowej kasy. Zdaniem autora ekspertyzy, taka forma ratowania służby zdrowia spełnia wszystkie kryteria pomocy publicznej. A zgodnie z przepisami UE na jej udzielenie musiałaby się zgodzić Komisja Europejska, która niechętnie akceptuje takie praktyki.
PO: Są wątpliwości, ale problemu nie ma
- Rzeczywiście, są pewne wątpliwości - przyznaje marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. - Trzeba jednak rozważyć korzyści i straty. Zastrzeżenia były także w 2005 roku, ale Komisja ostatecznie nie uznała wówczas oddłużenia za niedozwoloną pomoc. Dlatego projekty ustaw zdrowotnych zostaną rozpatrzone w tym tygodniu - dodaje w rozmowie z "Newsweekiem".
Wiceprzewodnicząca sejmowej komisji zdrowia przekonuje jednak, że nie ma żadnych zagrożeń. - Ten dokument to tylko jedna z wielu opinii. Dla nas najważniejsze jest stanowisko Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, który nie ma zastrzeżeń do naszego pomysłu na redukcję długów szpitali - podkreśla Beata Małecka-Libera (PO). Oby ta operacja na żywym organizmie się powiodła.
Nie będzie referendum, będzie weto
Prezydent zaś dąży do zorganizowania ogólnokrajowego referendum ws. reformy szpitali. W specjalnym wystąpieniu 7 października Lech Kaczyński przekonywał, że "pacjent nie może być tylko źródłem zysku, a szpital – maszynką do robienia pieniędzy". Jego zdaniem, projekt Platformy - wbrew zapowiedziom w zeszłorocznej kampanii wyborczej - zmierza do prywatyzacji służby zdrowia.
W sobotę prezydent, który przebywał w Bielsku Białej, zaapelował do Senatu, by wsparł ideę przeprowadzenia w Polsce referendum w sprawie prywatyzacji i reformy służby zdrowia.
- Jestem głęboko przekonany, że Senat jednak się na to referendum zgodzi, bo uczciwość to nakazuje, i do wyższej izby parlamentu z tego miejsca chcę o to zaapelować - mówił.
Lech Kaczyński podkreślił, że jeśli Polacy nie poprą jego koncepcji w referendum - podporządkuje się temu; ale jeśli poprą, skorzysta ze swych praw i zawetuje odpowiednie ustawy.
Jestem głęboko przekonany, że Senat jednak się na to referendum zgodzi, bo uczciwość to nakazuje, i do wyższej izby parlamentu z tego miejsca chcę o to zaapelować Kaczyński apeluje do senatorów
Lech Kaczyński zapowiedział we wtorek, że w najbliższym czasie zwróci się do Senatu z wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie prywatyzacji ochrony zdrowia.
Powtórzył też swój apel do koalicji rządowej o "wstrzymanie prac parlamentarnych nad planami prywatyzacji służby zdrowia" - do czasu rozstrzygnięcia tej sprawy w referendum.
W Sejmie znajduje się pięć projektów: o zoz-ach, który pozwala na przekształcanie szpitali w spółki, o ochronie praw pacjenta i o Rzeczniku Praw Pacjenta, o akredytacji w ochronie zdrowia, o konsultantach krajowych i wojewódzkich w ochronie zdrowia oraz o pracownikach zakładów opieki zdrowotnej.
Źródło: Newsweek, PAP
Źródło zdjęcia głównego: SXC