Nie udzieliła nieprzytomnej uczennicy pierwszej pomocy, chociaż powinna - za takie przestępstwo przed sądem w Częstochowie stanęła nauczycielka z Opatowa w woj. śląskim. Dziewczynka, która nie otrzymała pomocy, jest sparaliżowana, a jej matki nie stać na kosztowną rehabilitację. Oskarżonej kobiecie grozi do 3 lat więzienia.
W środę przed sądem rejonowym w Częstochowie rozpoczął się proces przeciwko Oldze K., nauczycielce WF, która 2 lata temu nie udzieliła pomocy swojej uczennicy. W maju 2007 roku podczas lekcji WF 14-letnia wówczas Sylwia straciła przytomność i przestała oddychać. Nauczycielka nie udzieliła jej pomocy, chociaż była w tym zakresie przeszkolona.
Matki nie stać na leczenie
Dziewczynce pomogła dopiero lekarka pobliskiej przychodni. Niestety, reanimacja rozpoczęła się dopiero po 20 minutach od utraty przytomności przez nastolatkę. Od tamtej pory Sylwia cierpi na niedokrwienne uszkodzenie mózgu. Jest sparaliżowana. Prawdopodobnie do końca życia będzie przykuta do wózka inwalidzkiego. Jest pod stałą opieką lekarzy i musi być rehabilitowana codziennie przez co najmniej 3 godziny. Matkę nie stać na opłacenie pomocy, dlatego domaga się odszkodowania.
Bez wyjaśnień
Nauczycielce za nieudzielenie pomocy grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
W środę kobieta stawiła się w sądzie, ale jak zapowiedział jej adwokat, Wojciech Kacprzak, nie będzie udzielała wyjaśnień. Prawnik jest zdania, że sprawa jest wielowątkowa i "nie taka prosta".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: prokurator przedstawia akt oskarżenia/TVN24