Najczęściej kradną na Dolnym i Górnym Śląsku oraz w Warszawie, najczęściej gwałcą w Małopolsce, a zabójstw najwięcej jest w Lubuskiem. Na podstawie przygotowanego przez MSWiA raportu o stanie bezpieczeństwa w Polsce w 2010 roku można nakreślić mapę kryminalnych zagrożeń - donosi "Rzeczpospolita".
Na Dolnym i Górnym Śląsku odnotowano w ubiegłym roku najwięcej kradzieży i włamań. To zresztą przestępstwa, których liczba wzrasta najszybciej w skali całego kraju.
Gdzie złodzieje grasują najczęściej? Poza województwami dolnośląskim i śląskim także w Warszawie, która jest liderem m.in. pod względem ilości kradzieży samochodów. Najmniejsze zagrożenie kradzieżami jest na Podkarpaciu, Podlasiu i w Świętokrzyskiem. Zresztą województwo podkarpackie, według raportu, wydaje się najbezpieczniejsze. Najmniej było tu również zabójstw, uszkodzeń ciała, kradzieży aut. W miarę bezpiecznie jest też w województwach świętokrzyskim, podlaskim i wielkopolskim - zauważa "Rz".
Niebezpiecznie jest za to w Małopolsce, w Lubuskiem i Warmińsko-Mazurskiem. To w tych województwach odnotowano najwięcej przestępstw rozbójniczych i gwałtów.
Chociaż w całym kraju w ubiegłym roku wszystkich przestępstw było nieco więcej – o 2 proc. niż rok wcześniej, to są też takie, których liczba spada. Mniej, i to o 10,9 proc., było zabójstw. Odnotowano ich 680, rok wcześniej 763. Najwięcej zabójstw było w Lubuskiem, Zachodniopomorskiem i Łódzkiem.
W sumie w całym kraju w 2010 r. odnotowano ponad 778 tys. przestępstw kryminalnych.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24