Liczył się wdzięk, poczucie rytmu i swoboda ruchów. Krakowska orkiestra hutnicza właśnie pozyskała nowe mażuretki. Z 15 kandydatek wybrano osiem.
To jest niesamowita przygoda mówiły dziewczyny, które przyszły na eliminacje. A casting nie należał do najłatwiejszych. Nie wystarczyło ładnie wyglądać. Pierwsza konkurencja polegała na prawidłowym odczytywaniu sygnałów tamburmajora. W drugiej części eliminacji kandydatki na mażuretki musiały wykazać się umiejętnością marszu w kole z buławą. I to na tym etapie odpadło siedem dziewczyn.
- Najważniejsze jest poczucie rytmu, gracja, wygląd, wdzięk - mówi Marek Seyfried, szef orkiestry. I dodaje, że w byciu mażuretką liczy się również dbałość o postawę i swoboda ruchu.
Nowe nabytki krakowskiej orkiestry nie miały nawet czasu, by nacieszyć się sukcesem. Tuz po castingu zaczęły pierwszy trening.
Hutnicza orkiestra dęta z Nowej Huty jest jednym z najstarszych zespołów przyzakładowych. Powstała w 1953 roku, a oficjalnie debiutowała rok później - podczas uroczystości zapalenia wielkiego pieca. Mażuretki ozdabiają każdy występ orkiestry.
Mażoretki – to wyraz zapożyczony z francuskiego, oznaczający młode dziewczyny ubrane w paradne stroje zawierające elementy umundurowania galowego różnych służb i formacji.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24