W dniu święta narodowego 11 listopada odbędzie się światowa premiera filmu zwalczającego opinie o istnieniu w czasie II wojny światowej "polskich obozów śmierci".
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych roześle film "Upside Down" do wszystkich ambasad i konsulatów. Tytuł oznacza całkowite odwrócenie ról, w tym przypadku - kata i ofiary.
Film zostanie nadany w kanadyjskim kanale edukacyjnym, z którego korzystają szkoły w tym kraju. Wkrótce pokaże go TVP Info. "Upside down" będzie też dołączony jako bezpłatny dodatek do gazety "Toronto Star", w której szczególnie często pojawiało się określenie "polskie obozy koncentracyjne".
Podczas prezentacji dla dziennikarzy w Warszawie, Andrzej Sadoś z Ministerstwa Spraw Zagranicznych podkreślił, że tezy o "polskich obozach śmierci", czy "polskich obozach koncentracyjnych", są pochodną ogromnej ignorancji historycznej, zwłaszcza pośród ludzi młodych. Zauważył, że w filmie wypowiadają się studenci elitarnych szkół, którzy absolutnie nie są zażenowani swoim brakiem wiedzy. Nie potrafią wyjaśnić, kim byli naziści. Pytani o to, kto zbudował w Polsce obozy koncentracyjne odpowiadają: "To polskie obozy, więc - Polacy".
Reżyserka i scenarzystka filmu, przebywająca w Kanadzie Violetta Kardynał powiedziała, że zafałszowanie historii na kontynencie amerykańskim "dochodzi do punktu krytycznego". Wyjaśniła, że chciała za sprawą tego filmu wstrząsnąć ludźmi, pokazać, że takie sformułowania, jak "polskie obozy koncentracyjne" są jaskrawo krzywdzące i bez przeciwstawienia się im prowadzą do "odzierania Polaków z godności i czci".
Film kończy się słowami "Ci, którzy nie znają historii, są skłonni ją powtórzyć".
W czerwcu tego roku Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO podjął decyzję o zmianie nazwy obiektów byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau na proponowaną przez rząd polski nazwę "Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)".
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24