Narkotyki, alkohol, fala czy molestowanie seksualne mają zniknąć z polskiej armii. Jak donosi "Rzeczpospolita", Ministerstwo Obrony Narodowej przyjęło właśnie wartą siedem mln zł strategię, która ma wzmocnić dyscyplinę wśród żołnierzy oraz przeciwdziałać uzależnieniom i patologiom w armii w ciągu najbliższych pięciu lat.
W ramach walki o dyscyplinę w armii będą prowadzone szkolenia, kursy, warsztaty i kampanie promocyjne, związane np. ze zdrowym trybem życia, rzuceniem palenia czy skutkami nadużywania alkoholu lub narkotyków. Wojsko zamówi też materiały edukacyjne, m.in. poradniki, broszury informacyjne. Co dwa lata efekty tych działań ma oceniać resort obrony.
– Strategia ma spiąć na szczeblu centralnym wszystkie programy związane z profilaktyką przeciwdziałania patologiom w wojsku – wyjaśnia w rozmowie z "Rz" płk Stanisław Piwowar z Departamentu Wychowania i Promocji MON, w którym powstał dokument. – Nie znaczy to, że wcześniej wojsko nic nie robiło w tym zakresie, ale programy były rozproszone. A obecnie będzie to jeden spójny, uporządkowany system dostosowany do wymogów armii zawodowej - dodaje.
Żołnierz nowej ery
Dokument określa m.in., z jakimi negatywnymi zjawiskami społecznymi wśród żołnierzy należy walczyć. Wymienione są m.in. alkoholizm, narkomania czy przemoc związana z falą.
– Obserwując statystyki, można stwierdzić, że takich zjawisk jest coraz mniej – zaznacza płk Marcin Wiącek, rzecznik Żandarmerii Wojskowej. A mają zniknąć całkowicie. I nie tylko one.
Nowością w strategii Ministerstwa Obrony jest uznanie za zagrożenie m.in. dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, religię, przekonania, wiek i orientację seksualną. Wojsko będzie zwalczać więc też takie zjawiska jak ksenofobia, nietolerancja, dyskryminacja rasowa. Dotychczas o tych sprawach praktycznie w armii nie rozmawiano.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24