Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski jest zaskoczony słowami Michała Listkiewicza, który stwierdził, że jako prezes PZPN nie wiedział o korupcyjnym procederze w polskiej piłce. Zdaniem ministra, ten proceder był powszechnie znany. - Mecze ustawiano tak, że całe sezony piłkarskie były rozpisane - wyjawia Ćwiąkalski.
W czwartek prokuratura krajowa we Wrocławiu przesłuchała byłego prezesa PZPN jako świadka w śledztwie dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej. W rozmowie z dziennikarzami po wyjściu z prokuratury Listkiewicz powiedział, że jako prezes PZPN nie wiedział o korupcyjnym procederze, a gdy tylko docierały do niego jakieś niepokojące sygnały, zawiadamiał prokuraturę.
Listkiewicz nic nie wiedział? Bzdura
- Dziwię się (…) jeżeli powiedział, że nic nie wiedział, bo w środowisku było to dość znane. Wiem, że ustawiano w niższych ligach całe sezony piłkarskie tak, że prawie wszystkie mecze były rozpisane: kto, kiedy ma wygrać i ewentualnie jak wysoko – mówił Ćwiąkalski, który był w piątek we Wrocławiu gościem konferencji organizowanej przez Okręgową Radę Adwokacką.
Minister podkreślił, że śledztwo w tej sprawie nadal
Dziwię się (…) jeżeli powiedział, że nic nie wiedział, bo w środowisku było to dość znane. Wiem, że ustawiano w niższych ligach całe sezony piłkarskie tak, że prawie wszystkie mecze były rozpisane: kto, kiedy ma wygrać i ewentualnie jak wysoko Minister sprawiedliwości, Zbigniew Ćwiąkalski
Końca nie widać
Zdaniem ministra sprawiedliwości, zmiana organizacyjna planowana w prokuraturze od 1 stycznia przyszłego roku przyspieszy postępowania związane z korupcją w piłce nożnej. Po zmianach, w prokuraturach apelacyjnych mają powstać biura ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Aktualnie Biuro ds. Przestępczości Zorganizowanej przy Prokuraturze Krajowej skupia ponad stu prokuratorów. Jego siedziba mieści się w Ministerstwie Sprawiedliwości, a także w 11 wydziałach zamiejscowych m.in. w Białymstoku, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu.
- Jeżeli zmienimy podległość wydziałów ds. przestępczości zorganizowanej, to one (prowadzone dotąd postępowania - przyp. red.) będą się toczyć jeszcze szybciej dlatego, że nie trzeba będzie wozić akt za każdym razem do Warszawy do prokuratury krajowej, tylko decyzje będzie podejmował na miejscu prokurator apelacyjny - wyjaśniał Ćwiąkalski.
Zmiana tylko przyspieszy
Dodał, że nie ma mowy o żadnej likwidacji wydziałów ds. przestępczości zorganizowanej, nie ma też mowy o zmianach kadrowych. Zostają ci sami ludzie, tylko "w pierwszej instancji obniżony zostanie szczebel decyzji, a będą one podejmowane w 11 prokuraturach apelacyjnych". Według ministra, śledztwa nie tylko na tym nie stracą, ale wręcz przeciwnie - zostaną przyspieszone.
Śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ok. 170 osobom: działaczom sportowym, sędziom, obserwatorom PZPN, m.in. dwóm członkom zarządu PZPN Witowi Ż. i Kazimierzowi F. W grudniu ub. roku przed wrocławskim sądem rozpoczął się pierwszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym Ryszard F., pseud. "Fryzjer" - domniemany organizator całego procederu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA