"Masakra w Norwegii tylko skalą różni się od zamachu na biuro PiS (i moje) w Łodzi i zabójstwo Marka Rosiaka" - napisał na swoim blogu europoseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Wojciechowski. Inny polityk tej partii, poseł Joachim Brudziński" dodał zaś: "Oby ci wszyscy, którzy nawoływali do dorżnięcia watahy (...) nie musieli brać na swoje sumienie ofiar porównywalnych do tych w Norwegii".
Wojciechowski na swoim blogu ocenia: "To co się stało w Norwegii, z jednej strony jest takie niepojęte i odległe. A z drugiej strony takie bliskie i znane".
Jak wyjaśnia, "w Polsce dobrze już wiemy, czym jest zbrodnia, popełniona z politycznej nienawiści. "Masakra w Norwegii tylko skalą różni się od zamachu na biuro PiS (i moje) w Łodzi i zabójstwo Marka Rosiaka" - twierdzi.
My w Polsce dobrze już wiemy, czym jest zbrodnia, popełniona z politycznej nienawiści. Masakra w Norwegii tylko skalą różni się od zamachu na biuro PiS (i moje) w Łodzi i zabójstwo Marka Rosiaka. Janusz Wojciechowski
"Czy norweska masakra skłoni do refleksji przeciwników PiS"
Europoseł w swoim wpisie przekonuje, że "w Polsce nienawiść polityczna jest bronią używaną tylko po jednej stronie politycznych sporów, a jej ostrze kierowane jest w stronę Prawa i Sprawiedliwości". "Prawo i Sprawiedliwość nie odpowiada nienawiścią na nienawiść. Język polityków PiS bywa ostry, ale granicy nienawiści nie przekracza" - dodaje.
Polityk na blogu stawia pytanie "czy norweska masakra skłoni do refleksji polskich przeciwników Prawa i Sprawiedliwości?". I sam na nie odpowiada: "szczerze wątpię, skoro zbrodnia łódzka ich do tego nie skłoniła".
Na koniec dodaje: "O mordercy z Norwegii mówi się teraz "chrześcijański fundamentalista" Bzdura! Taki z niego chrześcijanin jak muzułmanin z Bin Ladena. Jeden i drugi popełnił zbrodnie polityczne, a religii nie powinno sie w to mieszać".
"Obyśmy nigdy nie musieli przeżywać takiej traumy"
Z kolei Joachim Brudziński odnosząc się do tragicznych wydarzeń w Norwegii stwierdził, że "szaleństwo jest czymś, przeciw czemu państwom demokratycznym bardzo trudno walczyć".
- Niezależnie jednak od jego ideowego podłoża, państwa muszą je eliminować i z nim walczyć. Po tym przerażającym mordzie pojawia się refleksja: obyśmy nigdy nie musieli przeżywać takiej traumy, jaką przeżywa Norwegia - mówił w poniedziałek po złożeniu kwiatów przed konsulatem Norwegii w Szczecinie.
Oby ci wszyscy, którzy nawoływali do dorżnięcia watahy, którzy mówią o przeciwnikach politycznych "bydło" albo "hieny cmentarne", nie musieli brać na swoje sumienie ofiar porównywalnych do tych w Norwegii. To wydarzenie powinno skłonić do refleksji. Joachim Brudziński
I dodał: - Oby ci wszyscy, którzy nawoływali do "dorżnięcia watahy", którzy mówią o przeciwnikach politycznych "bydło" albo "hieny cmentarne", nie musieli brać na swoje sumienie ofiar porównywalnych do tych w Norwegii. To wydarzenie powinno skłonić do refleksji.
Sikorski: Brudziński powinien uderzyć się w piersi
Słowa Brudzińskiego skomentował szef MSZ Radosław Sikorski. Na Twitterze napisał: "Poseł Brudziński powinien uderzyć się we własne piersi. Czy jakiś świr nie może wziąć bredni o zdrajcach za licencję na zabijanie?"
Następnie odniósł się do zwrotu na temat "dorżnięcia watahy", którego użył go pod koniec kampanii parlamentarnej w 2007 roku. "Przypominam po raz setny: 'watahy' to był wiecowy, sienkiewiczowski żart w kontekście wygrania wyborów. Nieudany." - wyjaśnił minister.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP