W Polsce mamy jeszcze domniemanie niewinności, a zaczynam mieć wrażenie, iż mamy atmosferę domniemania winy - argumentował we wtorek na konferencji prasowej marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Zaznaczył, że "czeka spokojnie" na rezultat kolejnego postępowania prokuratorskiego. W poniedziałek Prokuratura Generalna uznała, że należy podjąć postępowanie ws. rozliczeń podróży samochodowych Sikorskiego.
Sikorski przypomniał, że tzw. kilometrówkę prokuratura sprawdzała w jego przypadku już dwukrotnie.
- Prokuratura Generalna jest oczywiście ciałem niezależnym. Czekam spokojnie na rezultat kolejnego postępowania. Mam nadzieję, że to przetnie wszelkie spekulacje - powiedział Sikorski.
Marszałek był pytany, czy zamierza przedstawić opinii publicznej dokumenty zaświadczające o prawidłowym rozliczeniu kilometrówki. Odpowiedział, że każdy poseł zapewne miałby z tym trudność, bo obowiązuje system, w którym posłowie nie mieli obowiązku ewidencjonowania swoich indywidualnych podróży.
- W moim przypadku będzie to badała - chyba - prokuratura i wtedy wszystko się wyjaśni - zaznaczył. Dopytywany, czy można odtajnić dokumenty BOR w związku z tą sprawą, odpowiedział: - To ustali prokuratura".
Odnosząc się do apelu PiS do premier Ewy Kopacz o usunięcie go z PO - powtórzonego we wtorek na konferencji prasowej przez Mariusza Błaszczaka - Sikorski stwierdził, że "politycy PiS już po raz szósty zorganizowali konferencję na mój temat, co oznacza, że uważają, iż jestem dla nich groźny".
Pytany, czy na czas postępowania prokuratorskiego nie powinien się usunąć ze stanowiska marszałka Sejmu, odpowiedział: - Prokuratura, o ile wiem, nie zaczęła jeszcze postępowania sprawdzającego. (...) W Polsce mamy jeszcze domniemanie niewinności.
Dodał, że "zaczyna mieć wrażenie, iż mamy atmosferę domniemania winy". - I to jest, uważam, nie fair- zaznaczył.
Nie chciał odpowiedzieć, czy rozmawiał w swojej sprawie z premier Ewą Kopacz. Jak mówił, spotkania to ich sprawa.
"Przedwczesna decyzja"
Prokuratura Generalna uznała w poniedziałek, że należy podjąć postępowanie ws. poselskich rozliczeń Radosława Sikorskiego za tzw. kilometrówkę. PiS ponownie złożyło doniesienie do PG przeciw marszałkowi Sejmu w związku z rozliczeniem jego przejazdów prywatnym samochodem jako służbowych. Jak informowano w poprzedni wtorek, PG postanowiła ocenić, czy zasadna była decyzja Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście z marca, gdy odmówiono wszczęcia śledztwa ws. rzekomych nieprawidłowości w rozliczaniu delegacji przez Radosława Sikorskiego. PG badała akta postępowania sprawdzającego, prowadzonego w marcu z zawiadomienia posła PiS Bartosza Kownackiego. Kownacki zawiadamiał wówczas, że istnieje podejrzenie, iż Sikorski, wówczas minister spraw zagranicznych i parlamentarzysta, wyłudził z sejmowej kasy ryczałt za "kilometrówkę", czyli przejazdy poselskie prywatnym samochodem, podczas gdy - jak twierdził Kownacki - szef MSZ podróżuje służbową limuzyną w asyście BOR. 31 marca prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, uznając, że nie było przestępstwa, bo potwierdzono, iż w tym czasie Sikorski - w celu wykonywania obowiązków poselskich - korzystał z prywatnego, a nie służbowego samochodu, nie wykraczając poza obowiązki służbowe. Niedawno sprawę badała - w zwyczajnym trybie nadzoru - Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Uznała decyzję rejonu za słuszną.
Autor: MAC//rzw / Źródło: tvn24