Antoni Macierewicz złoży w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez premiera Donalda Tuska. Według niego Tusk chciał wyeliminować z uroczystości w Katyniu Lecha Kaczyńskiego, co było działaniem na szkodę państwa. Te same zarzuty Macierewicz kieruje do ministrów Klicha, Millera, Sikorskiego i Arabskiego. Zarzuca im także niedopełnienie obowiązków.
W środę na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katatrofy smoleńskiej Macierewicz poinformował, że złoży do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego, Tomasza Arabskiego, Bogdana Klicha i Jerzego Millera. Według Macierewicza, popełnili oni "szereg przestępstw na szkodę Rzeczypospolitej Polski oraz jej konstytucyjnych organów", co doprowadziło do katastrofy 10 kwietnia 2010 roku. Tuskowi zarzuca, że od 8 grudnia 2009 roku wiedział o planowanej wizycie polskiej delegacji pod przewodnictwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu i "realizował z góry założony plan, którego celem było wyeliminowanie najwyższego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej z udziału w tych uroczystościach". Realizację tego planu - jak stwierdził szef zespołu - powierzył podległym mu ministrom. Działanie na szkodę państwa i niedopełnienie obowiązków
Millerowi Macierewicz zarzuca m.in. brak właściwego nadzoru nad BOR, nie przeprowadzenie rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zaniżenie kategorii działań ochronnych wizyt 7 i 10 kwietnia 2010 roku, brak zabezpieczenia sanitarnego, pirotechnicznego, odpowiedniej łączności w Smoleńsku. Z kolei Sikorski - według Macierewicza - nie realizował umowy z lutego 1994 między Polską a Rosją o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji poprzez zaakceptowanie wybudowania prawosławnej cerkwi przy wjeździe na teren Zespołu Memorialnego, którego częścią jest Polski Cmentarz Wojenny w Katyniu. Arabski - zaznaczył w zawiadomieniu Macierewicz - odpowiadał za organizację wizyty prezydenta w Katyniu oraz koordynację lotu do Smoleńska zgodnie z instrukcją organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD. Klich - napisał w doniesieniu poseł PiS - był odpowiedzialny za nadzór nad 36. Specjalnym Pułkiem Lotnictwa Transportowego oraz za realizację porozumienia z 1993 r. między Polską a Rosją ws. zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych obu państw. Według Macierewicza, czyny, których dopuścili się ministrowie, wypełniają znamiona przestępstw z art. 129 i art. 231 par.1 Kodeksu karnego. Według art. 129 Kodeksu karnego, osoba upoważniona do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działająca na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Art. 231 par. 1 mówi o tym, że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Graś: polityczny atak na rząd Rzecznik rządu doniesienie Macierewicza nazwał "politycznym atakiem na rząd". - Prokuratura właśnie zakończyła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Działalność pana Macierewicza to czysto polityczny atak na rząd, niemający nic wspólnego z ustaleniem prawdy o katastrofie. Przypomnę, że od czasów likwidacji WSI, Macierewicz złożył kilkaset zawiadomień do prokuratury w różnych sprawach i warto sprawdzić, czym się te zawiadomienia skończyły - powiedział Paweł Graś.
Szef kancelarii premiera Tomasz Arabski powiedział, że ostatnią rzeczą, jaką chciałby robić, jest komentowanie postępowanie Macierewicza i jego środowiska, bo - jak ocenił - "od dwóch lat widać jak czynią wszystko, aby zakłamać prawdę o tej katastrofie". - Wierzę jednak, że te ich zabiegi będę nieskuteczne, bo Polacy są dojrzałym narodem - zaznaczył Arabski. Śledztwo umorzone Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła w ubiegłym tygodniu z braku znamion przestępstwa śledztwo dotyczące organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska w 2010 r. Praska prokuratura badała sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie. Środowe posiedzenie sejmowego zespołu Macierewicza, to, według słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, odpowiedź na informacje, podane przez portal tvn24.pl, dotyczące zeznań premiera w śledztwie dotyczącym organizacji smoleńskich wizy. Wynika z nich, iż premier z mediów dowiedział się o tym, że Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach katyńskich.
CZYTAJ, CO TVN24.PL ZNALAZŁ W ZEZNANIACH Macierewicz przedstawił w środę dokument - notatkę prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika relacjonującą jego spotkanie 8 grudnia 2009 roku z ambasadorem Rosji w Polsce. Handzlik miał wówczas powiedzieć o gotowości udziału Kaczyńskiego w uroczystościach w Katyniu. Handzlik notatkę - co zaznaczył Macierewicz - przesłał m.in. Arabskiemu i Sikorskiemu oraz do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Autor: jk/fac/k / Źródło: PAP