- Kompromis koalicji w sprawie emerytur nie kończy sporu między PO i PSL. Ludowcy szykują atak - donosi poniedziałkowa "Rzeczpospolita". PSL rusza z akcją "Co udało się osiągnąć PSL". Ma ona dowieść, że ws. emerytur to Waldemar Pawlak ograł Donalda Tuska, a nie odwrotnie.
Jak pisze "Rzeczpospolita", akcja PSL to odpowiedź na głosy pojawiające się w partii, że w odbiorze opinii publicznej to wicepremier został ograny przez premiera i skapitulował, wydając zgodę na wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat. – W trakcie dyskusji nad zmianami w systemie emerytalnym otrzymaliśmy setki e-maili z poparciem dla zgłaszanych przez PSL postulatów dotyczących polityki prorodzinnej. Teraz chcemy głośno mówić o tym, co udało się osiągnąć – deklaruje rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.
Oplakatują Sejm
Do sympatyków i członków PSL rozsyłane są właśnie sms-y i maile z informacją o tym, co pierwotnie proponowała Platforma, a co udało się zmienić Waldemarowi Pawlakowi. "Rzeczpospolita" przytacza treść takiej wiadomości, zawiera ona m. in. przymusową pracę do 67. roku życia bez okresów przejściowych, rozwiązań prorodzinnych i konsultacji społecznych.
Dodatkowo w poniedziałek w Sejmie mają się też pojawić plakaty pokazujące pierwotną propozycję PO i prospołeczne pomysły PSL. Po stronie ludowców znajduje się napis: "swoboda wyboru", po stronie Platformy: "przymus pracy". To nie wszystko - PSL to trzy lata składkowe na każde dziecko i dofinansowanie przedszkoli, a PO – puste miejsce z dużym znakiem "X".
Jednak jak przekonuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Rafał Chwedoruk, "ludowcom nie będzie łatwo, bo do ludzi przemawiają symbole, właśnie „67 lat". - Ten wiek wbił się już w świadomość powszechną - ocenia Chwedoruk.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: PSL