PO idzie w ślady PiS i też wysyła do USA swojego człowieka, by podglądał "jak to się robi" w USA. Krzysztof Lisek, poseł Platformy pojechał do Stanów Zjednoczonych, by kampania prezydencka Tuska zakończyła się w Pałacu przy Krakowskim Przedmieściu.
O podróży Liska napisał dziennik "Polska". Według niego, poseł Platformy, w USA, ma się uczyć, jak skutecznie prowadzić walkę z politycznym przeciwnikiem.
"Przyglądam się, podpatruję..."
– Przyglądam się konwencjom w USA i podpatruję ich pomysły – mówi Lisek „Polsce”. Które z nich przeniesie na rodzimy grunt? – Zobaczymy – ucina. Europoseł Jacek Protasiewicz, były szef prezydenckiej kampanii Tuska w 2005 r., jest zdania, że będą to przede wszystkim: produkcja wyborczych spotów telewizyjnych i radiowych oraz mobilizacji ludzi.
PiS uczy się od liberałów, PO od konserwatystów
Według gazety, Lisek podgląda konwencje konserwatywnych Republikanów. Wcześniej to samo, tyle że w obozie liberalnych Demokratów, robili Adam Bielan i Michał Kamiński z PiS. CZYTAJ WIĘCEJ: ADAM BIELAN W MISJI SPECJALNEJ
Nowak nie będzie już z Tuskiem?
Politycy PO zapewniają, że przygotowania do kampanii prezydenckiej ruszą nie wcześniej niż po przyszłorocznych wyborach do europarlamentu. Kto wejdzie do sztabu wyborczego poza Liskiem? To trudno teraz przewidzieć. Nawet nie wiadomo, czy znajdzie się w nim Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera. – Nie byłoby to zręczne, gdyby jako minister kierował kampanią – mówi dziennikowi nam jeden z polityków PO.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24