Policyjna akcja w obecności 150 dzieci. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch groźnych przestępców na terenie jednego z bydgoskich przedszkoli. Dyrekcja placówki i rodzice o niczym nie wiedzieli. - Chodziło o element zaskoczenia - wyjaśnia policja.
Po dwóch domniemanych członków gangu "Księcia" bydgoscy policjanci i CBŚ przyszli na teren przedszkola na Osowej Górze. Mężczyźni byli podejrzewani o udział w uprowadzeniu pracownika nakielskiej agencji PKO.
Obaj zajmowali mieszkanie na piętrze, nad salami przedszkola. – Policjanci weszli do mieszkania, zamknęli za sobą drzwi i dopiero wtedy skuli zatrzymanych mężczyzn - tłumaczy rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy, kom. Monika Chlebicz.
Dyrekcja i rodzice oburzeni
Dyrekcja przedszkola nie kryje oburzenia. – Osoby zatrzymane zostały wyprowadzone przez teren przedszkola. Będę chciała uzyskać wyjaśnienie, dlaczego nie zostaliśmy o akcji uprzedzeni. Moglibyśmy na czas akcji zatrzymać dzieci w jednym z pomieszczeń. Mamy swoje procedury – mówi dyrektorka przedszkola, Adrianna Nowak.
Pretensje do służb mają też rodzice. – Taka akcja to narażanie naszych dzieci na wielkie niebezpieczeństwo, skrajna nieodpowiedzialność – twierdzą.
Policja wyjaśnia, że "nie może o tego typu zatrzymaniach informować nikogo, bo to nie miałoby sensu". Jak twierdzi, "chodzi o element zaskoczenia". Tymczasem komendant bydgoskiej policji zarządził, by wydział kontroli wyjaśnił, czy działanie policjantów było zgodne z zasadami.
Autor: MON/tr/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: policja