11 listopada w Warszawie nie widziałem faszystów. Widziałem zadymiarzy, z których aż parowała amfetamina. Widziałem umykające przed nimi rodziny z dziećmi. Oberwałem wodą z armatki i najadłem się gazu pieprzowego. Tuż obok mnie lądowały butelki rzucane przez Antifę. Święto Niepodległości spędziłem w sercu zamieszek.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl