Ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski przeszedł w niedzielę operacyjny zabieg, jak sam pisze na swoim blogu, "naprawienia tętnicy". Duchowny dzień wcześniej trafił do szpitala kardiologicznego.
Ks. Isakowicz-Zaleski napisał w sobotę na swoim blogu, że prosto z sobotniej uroczystości w Radwanowicach z okazji Dnia Brata Alberta i 25-lecia Fundacji im. Brata Alberta został zawieziony karetką na sygnale na oddział intensywnej terapii szpitala kardiologicznego.
Dziś rano, w uroczystość św. Trójcy, pod której wezwaniem jest moja parafia ormiańska w Gliwicach, odbył się kolejny zabieg operacyjny. Przez wkłucie się do tętnicy w lewym udzie z powodzeniem założono w uszkodzonej tętnicy przy sercu stend (siatkę ze stali chirurgicznej). Zegarmistrzowska robota. Gdyby nie to, to już za kilka dni by mnie nie było. Trójcy Najświętszej cześć i chwała! I lekarzom też isakiewicz chory
"Trójcy Najświętszej cześć i chwała! I lekarzom też"
W niedzielnym ks. Isakowicz-Zaleski uspokaja, że wszystko dobrze się skończyło.
- Dziś rano, w uroczystość św. Trójcy, pod której wezwaniem jest moja parafia ormiańska w Gliwicach, odbył się kolejny zabieg operacyjny. Przez wkłucie się do tętnicy w lewym udzie z powodzeniem założono w uszkodzonej tętnicy przy sercu stend (siatkę ze stali chirurgicznej). Zegarmistrzowska robota. Gdyby nie to, to już za kilka dni by mnie nie było. Trójcy Najświętszej cześć i chwała! I lekarzom też - napisał ksiądz.
Źródło: isakowicz.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24