Jajka, butelki i meble poleciały w stronę policjantów ochraniających uczestników Marszu Tolerancji w Krakowie. Policja zatrzymała 15 osób. Przeciwnikom Marszu nie udało się jednak zablokować pochodu. W pokojowej demonstracji mniejszości seksualnych wzięło udział kilkaset osób zaopatrzonych w tęczowe transparenty i balony.
Marsz Tolerancji po godz. 14 już po raz piąty wyruszył z placu Wolnica na Kazimierzu. Jego trasa przebiegła ulicami Krakowską, Stradom i Grodzką, a skończyła się na Rynku Głównym. Uczestniczyło w nim blisko 500 demonstrantów.
Wcześniej na Rynku Głównym swoje kontrmanifestacje rozpoczęły organizacje prawicowe: Młodzież Wszechpolska i Narodowe Odrodzenie Polski.
Jajka, butelki i krzesło
Do przepychanek doszło w rejonie ul. Grodzkiej; grupa przeciwników Marszu Tolerancji usiłowała tam nie dopuścić do wejścia uczestników tej manifestacji na płytę Rynku Głównego. W stronę ochraniających marsz policjantów poleciały jajka, butelki i krzesła. Napastnicy zostali zepchnięci policyjnymi tarczami. Policja zatrzymała 15 osób, podejrzewanych o chęć udaremnienia legalnej demonstracji.
O ich dalszych losach zadecyduje prokuratura. Za udaremnienie legalnej demonstracji grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Chcieli zablokować marsz
Do przepychanek doszło w rejonie ul. Grodzkiej; grupa przeciwników Marszu Tolerancji usiłowała tam nie dopuścić do wejścia uczestników tej manifestacji na płytę Rynku Głównego. W stronę ochraniających marsz policjantów poleciały jajka, butelki i krzesła.
- Napastnicy zostali zepchnięci policyjnymi tarczami, Marsz Tolerancji wkroczył na Rynek. Zatrzymano 15 osób, podejrzewanych o udaremnienie legalnej demonstracji - powiedział PAP Michał Kondzior z zespołu prasowego małopolskiej policji. Zatrzymani zostaną przesłuchani na komisariacie. O ich dalszych losach zadecyduje prokuratura. Za udaremnienie legalnej demonstracji grozi kara do dwóch lat więzienia.
Zablokowanie Marszu Tolerancji - jak co roku - zapowiadali wcześniej zarówno uczestnicy Marszu Tradycji i Kultury, zorganizowanego w sobotę przez Młodzież Wszechpolską, oraz uczestnicy Marszu Normalności - radykalnego Narodowego Odrodzenia Polski. Według policji, uczestniczyło w nich w sumie ok. 200 osób.
1 osoba ranna
Porządku podczas przemarszów pilnowało około 400 policjantów. Nie doszło do większych zakłóceń porządku, marsz zakończył się spokojnie.
Przy kościele św. Wojciecha na Rynku prawdopodobnie spadł z murku 72-letni duchowny. Wezwane wbrew jego protestom pogotowie, odwiozło duchownego do szpitala.
Senatorowie są przeciwko
Przeciwko manifestacji mniejszości narodowych zaprotestowali też senatorowie PO i PiS.
Jak napisał "Nasz Dziennik", politycy zaapelowali do prezydenta Krakowa o odwołanie demonstracji. W swoim oświadczeniu stwierdzili, że władze są konstytucyjne zobowiązane do ochrony rodziny przed zgorszeniem.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Jacek Bednarczyk