- Mamy do czynienia z operacją propagandową, z której nic nie wynika - tak efekt wizyty Radosława Sikorskiego w Moskwie podsumował w "Magazynie 24 godziny" były wiceszef dyplomacji Paweł Kowal z Prawa i Sprawiedliwości. Mniej sceptyczny był były ambasador w Rosji Stanisław Ciosek.
- Minister Sikorski wyjechał mniej więcej z tym, z czym pojechał - powiedział Kowal dodając, że cała wizyta w Moskwie była "w zasadzie bezowocna". Poseł PiS sugerował również, że na wizycie bardziej zależało Rosji: - Stronie rosyjskiej zależy, by pokazać Europie, że nawet z Polakami potrafi się dogadać.
Ale i Warszawa ma, zdaniem Kowala, interes w wizycie Sikorskiego w Moskwie: - Stronie polskiej zależy, żeby dojechać do końca na tej polityce uśmiechu - ironizował Kowal.
Odmiennego zdania niż Kowal był wieloletni ambasador RP w Moskwie Stanisław Ciosek: -
Widzę, że normalnieje sytuacja i najzwyczajniej w świecie rozmawia się z Rosjanami, jak powinno się rozmawiać Stanisław Ciosek o stosunkach z rosją
Czy tarcza zagraża Rosji?
- Rosja świetnie sobie zdaje sprawę, że tarcza jej nie zagraża - uważa Kowal, dodając, że co najmniej dziwne są zapowiedzi szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, że Moskwa nie będzie narzucać Polsce zdania w kwestii budowy elementów tarczy antyrakietowej.
Stanisław Ciosek również nie uważa, że Rosjanie boją się samej tarczy: - Tu nie chodzi o tych 10 konkretnych rakiet - mówił ambasador, wymieniając inne powody rosyjskiego niepokoju: pomijanie Moskwy w międzynarodowych regulacjach bezpieczeństwa oraz napięte stosunki z Ameryką i nieuregulowane z Unią Europejską. Na koniec "Magazynu" obaj goście uznali, że Jacek Cichocki, który według "Polityki" ma zostać doradcą premiera ds. bezpieczeństwa, to "bardzo mądry człowiek", z którym współpraca ich obu zasługiwała "na szóstkę".
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24