Porównując naszą ochronę zdrowia do systemów obowiązujących w innych krajach unijnych naprawdę nie mamy się czego wstydzić - przekonuje minister zdrowia Ewa Kopacz w wywiadzie dla PAP. I przypomina, że dzięki inicjatywie Polski programy wczesnego wykrywania zaburzeń będą wprowadzane w całej Unii Europejskiej.
Kopacz uważa, że "w wielu obszarach przyjęte przez nas rozwiązania są wręcz wzorcowe". - Na przykład polski system rozwiązywania problemów alkoholowych należy do światowej czołówki i jest przykładem dla innych krajów. Mamy najnowocześniejszą w Europie flotę śmigłowców i system ratownictwa medycznego. Również w zakresie profilaktyki i leczenia zaburzeń słuchu i mowy wiele krajów od nas się uczy. Mamy więc powody do dumy - zaznaczyła minister zdrowia.
"Jesteśmy na zupełnie poziomie"
Pytana, na ile przez ostatnie cztery lata udało się zniwelować różnice w polskiej opiece zdrowotnej w porównaniu do państw "starej" UE, odpowiedziała: - Nasza ochrona zdrowia dziś jest już na zupełnie innym poziomie niż jeszcze kilka lat temu. Dzięki inwestycjom w kardiologię jesteśmy w pierwszej piątce krajów jeśli chodzi o śmiertelność po zawale. To poziom, jaki odnotowywany jest w krajach skandynawskich, słynących z doskonałej opieki zdrowotnej. Jesteśmy też na trzecim miejscu w Europie jeśli chodzi o dostępność do diagnostyki obrazowej (np. PET). Znacznie poprawiła się również sytuacja w transplantologii. Nasze wysiłki, w tym przyjęcie Narodowego Programu Medycyny Transplantacyjnej sprawiły, że jesteśmy teraz w przyzwoitej, europejskiej średniej. Wyrównywanie różnic w zdrowiu społeczeństw Europy to stałe wyzwanie i jeden z priorytetów naszej prezydencji.
Nasza ochrona zdrowia dziś jest już na zupełnie innym poziomie niż jeszcze kilka lat temu. Dzięki inwestycjom w kardiologię jesteśmy w pierwszej piątce krajów jeśli chodzi o śmiertelność po zawale Minister zdrowia Ewa Kopacz
Kopacz przypomina, że w wyniku polskiej inicjatywy programy wczesnego wykrywania zaburzeń słuchu, wzroku i mowy będą sukcesywnie wprowadzane w całej Europie. - Zdrowe dzieciństwo to zdrowa starość i tym ważnym przesłaniem się kierujemy - podkreśliła Kopacz.
Aptekarz nie może odmówić
Dopytywna, jakie jest stanowisko Polski ws. tzw. klauzuli sumienia dla aptekarzy dotyczącej możliwości odmowy sprzedaży środków antykoncepcyjnych i czy takie prawo powinno obowiązywać w UE, Kopacz odpowiedziała: - Ta sprawa nie była zgłaszana jako problem przez żaden z krajów unijnych, więc jako taka nie jest przedmiotem prac naszej prezydencji.
Minister zaznaczyła, że w Polsce obowiązuje ustawa - prawo farmaceutyczne, która precyzyjnie reguluje te kwestie. - Apteki obowiązane są do posiadania leków w ilości i asortymencie niezbędnym dla zaspokojenia potrzeb zdrowotnych pacjentów, ze szczególnym uwzględnieniem leków objętych refundacją. Środki antykoncepcyjne wydawane są na podstawie recept, a niektóre z nich są refundowane. Jeśli w aptece brakuje jakiegoś leku farmaceuta powinien zapewnić jego nabycie w uzgodnionym z pacjentem terminie lub wskazać inną placówkę - powiedziała Kopacz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24