Z nowym rokiem wchodzi w życie dyrektywa zakazująca foliówek. To nie jest na świecie nic zaskakującego. Są kraje, które za plastikowe torby karzą więzieniem. Materiał programu "Polska i Świat".
Kenia wprowadziła całkowity zakaz używania plastikowych torebek. Za ich używanie grozi do 4 lat pozbawienia wolności lub grzywna o równowartości 135 tysięcy złotych.
Władze kraju tłumaczą, że siatki przedostają się do cieków wodnych, a potem spożywają je zwierzęta oraz ludzie, co szkodzi ich zdrowiu.
Polak zużywa 300 foliówek, Duńczyk - cztery
W Europie na tak radykalny krok, jak Kenia, zdecydowała się Francja. W Polsce na razie tylko zachęca się do zrezygnowania z jednorazówek na rzecz materiałowych siatek. Wiele sklepów kilka lat temu wprowadziło opłaty za plastikowe reklamówki.
- Po tamtym czasie użycie foliówek spadło z ponad 400 do około 300 na statystycznego Polaka rocznie. To jest ciągle bardzo dużo, dlatego że przeciętny Europejczyk zużywa 200 foliówek, przeciętny Niemiec kilkadziesiąt, a przeciętny Duńczyk zaledwie 4 - poinformował Sławomir Brzózek, prezes fundacji Nasza Ziemia.
Od nowego roku Ministerstwo Środowiska chce wprowadzić opłatę recyklingową za reklamówki. Będzie to z góry ustalona opłata za każdą foliówkę. Oznacza to, że od nowego roku za każdą jednorazówkę zapłacimy coś w rodzaju podatku. Projekt zakłada, że jego wysokość to maksymalnie złotówka. Dokładną sumę co roku będą ustalać ministrowie. Darmowe pozostaną foliowe woreczki na warzywa i owoce. Do ograniczania zużycia jednorazówek obliguje nas dyrektywa unijna.
Autor: mart/sk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24