600 kart SIM, aparaty telefoniczne z różnych jakościowych półek – także tej najwyższej, system, który będzie w stanie wysyłać automatycznie 90 tys. sms-ów miesięcznie – o to prosi Kancelaria Prezydenta w ogłoszonym właśnie przetargu. Najwięksi polscy operatorzy już zacierają ręce. Chodzi przede wszystkim o prestiż.
- Jesteśmy teraz na etapie analizy specyfikacji tego zamówienia – usłyszeliśmy od przedstawicieli Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci Era. To samo robią w PTK Centertel (Orange) i Polkomtelu (Plus). Operatorzy nie chcą jednak zdradzać jakichkolwiek szczegółów, by przypadkiem nie ułatwić zadania swoim konkurentom. To ważne, bo do kompleksowego komórkowego przetargu kancelarii stanąć mają wszyscy najwięksi gracze na rynku. Powód jest prosty.
Nie tylko pieniądze
– Przetarg jest atrakcyjny, a ewentualna wygrana oznacza niesamowity prestiż – tłumaczy krótko Andrzej Pomarański z biura prasowego Ery.
Jak czytamy na drugiej stronie Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia jego podstawowym przedmiotem jest "600 kart SIM w ramach zarezerwowanej dla KP RP numeracji 721 800 000 – 721 800 999 z użyczeniem aparatów telefonicznych." Wykonawca zamówienia zobowiązuje się do dostarczenia 425 aktywnych kart w terminie siedmiu dni od podpisania umowy. Pozostałe dostarczać i aktywować ma sukcesywnie, według potrzeb kancelarii.
Operatorzy muszą przygotować swoje oferty najpóźniej do 10 sierpnia.
Wartość około 1 miliona zł
- Potencjalni oferenci mają nad czym myśleć, bo wartość zamówienia jest złożona – zaznacza Tomasz Kulisiewicz, analityk rynku telekomunikacyjnego w firmie doradczej Audytel. Dodaje jednak, że najlepsze oferty zapewne nie będą różniły się od siebie o więcej niż 10-15 procent wartości.
Finansowo na pewno nie jest to gratka dla operatorów. – 600 kart SIM to środkowa półka jeśli chodzi o wielkość zamówienia. Nasza firma doradzała już przy takich na poziomie 3000 kart – tłumaczy analityk. Każdy wykonawca, który będzie ubiegał się o udzielenie zamówienia, musi też "udokumentować posiadanie wiedzy i doświadczenia poprzez wykonanie w okresie ostatnich trzech lat (...) zadania polegającego na wykonywaniu usług telefonii komórkowej, o wartości co najmniej 1 000 000 zł brutto" i wpłacić wadium – 30 tysięcy złotych.
Eksperci szacują, że umowa z operatorem kosztować będzie około 1 mln zł. Kancelaria w dokumentach nie ujawnia wartości przetargu.
Warunki równe?
Prefiks 721 należy do Polkomtela, który dwa lata temu wygrał przetarg na świadczenie usług telefonii komórkowej dla 46 urzędów centralnych, w tym dla Kancelarii Premiera (umowa czteroletnia na 9,4 mln zł). – Dziś numery można przecież swobodnie przenosić i wpisanie tej konkretnej numeracji do przedmiotu zamówienia w żaden sposób nie preferuje któregokolwiek z operatorów. Z mojej analizy wynika, że warunki są tu równe dla wszystkich – podkreśla Kulisiewicz.
Kancelaria prezydenta nie odpowiedziała na nasze pytania ws. przetargu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu