Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski nie skieruje do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o IPN. Poddać pod ocenę TK nowe przepisy chciał nieżyjący prezydent Lech Kaczyński.
- Do Trybunału należy odsyłać jedynie ustawy wątpliwe z punktu widzenia konstytucyjności. Jeśli ktoś traktuje serio państwo polskie, nie powinien traktować Trybunału jako przechowalni pomysłów – argumentuje Komorowski w wywiadzie dla "Newsweeka".
Przyznaje jednocześnie, że zdaje sobie sprawę, iż od sposobu wypełniania przez niego obowiązków zależeć może jego wynik wyborczy.- Idę pierwszy przez pole minowe - stwierdza.
Prezydencki minister apelował
Innego działania w sprawie nowej ustawy o IPN oczekiwało od marszałka Sejmu otoczenie Lecha Kaczyńskiego. Prezydencki minister Andrzej Duda apelował o skierowanie przepisów do TK.
- Napisałem panu marszałkowi, że pan prezydent przed swoją śmiercią rozmawiał ze mną na temat ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej i nakazał mi przygotowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tej ustawy w trybie prewencyjnym, to znaczy blokującym jej wejście w życie do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał, co do zgodności jej zapisów z konstytucją - mówił klika dni temu Duda.
Co z ustawą?
Nowela zmienia zasady wyboru władz IPN i poszerza dostęp do jego akt. Zgodnie z nowelizacją, w miejsce Kolegium IPN powołana będzie dziewięcioosobowa Rada IPN.
Zgodnie z konstytucją, prezydent ma 21 dni, aby podjąć decyzję o podpisaniu nowelizacji, skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego lub zawetowaniu.
Źródło: newsweek.pl, tvn24.pl