- Ja nie jestem z cukru ani porcelany, ale to jest koniec kampanii wyborczej - tak prezes PiS Jarosław Kaczyński zareagował na krytyczne wypowiedzi prof. Andrzeja Zybertowicza pod adresem swoim i działaczy PiS. Kaczyński deklaruje, że nie żałuje umieszczenia Zybertowicza na drugim miejscu listy PiS w wyborach do PE w okręgu kujawsko-pomorskim. Zachowanie kandydata na eurodeputowanego prezes partii uznaje jednak za "mało rycerskie".
Na środowej konferencji w Bydgoszczy szef PiS został zapytany, czy nie żałuje umieszczenia na liście wyborczej Zybertowicza, który ostatnio krytycznie się wypowiadał o PiS i o nim samym. Na łamach tygodnika "wSieci" napisał o Kaczyńskim m.in., że "liczba jego błędów przekracza ludzkie wyobrażenie", a w tygodniku "Do Rzeczy" stwierdził, że gdyby nie miał odpowiedniej liczby kontaktów, jego kampania wyborcza "już dawno wyleciałaby w powietrze, bo miny podkładano od samego początku". Dopytywany, kto to robił, Zybertowicz odpowiedział, że "w tych przypadkach chodziło o działanie z kręgu PiS-owskiego".
Kaczyński odpowiada
- Niczego nie żałuję, bo po co żałować, kiedy tak się stało, to się nie odstanie - odparł Kaczyński.
Przyznał jednak, że jest troszkę zaskoczony. - Nie dlatego, że coś takiego mówi, bo ja nie jestem z cukru ani porcelany i spokojnie różne rzeczy znoszę, tylko dlatego, że to jest koniec kampanii wyborczej - zaznaczył lider PiS.
Podkreślił, że Zybertowicz jest dobrym naukowcem i rozmówcą, ale "jest pytanie, czy są to zalety polityczne". Dodał, że obawia się powtórki "casusu Marka Migalskiego" (profesora doktora nauk humanistycznych, kiedyś w PiS, teraz w Polsce Razem Jarosława Gowina).
Prezes bardziej ceni "jedynkę"
Kaczyński mówił, że bardziej niż Zybertowicza ceni "jedynkę" w okręgu kujawsko-pomorskim, czyli posła Kosmę Złotowskiego, z którym wystąpił na środowej konferencji prasowej. Tłumaczył, że to człowiek, który przeżywał z PiS "różne trudne momenty" i zawsze zachowywał się lojalnie.
- Ponadto jest przygotowany, bardzo inteligentny, znający języki. Będzie nas świetnie reprezentował, bo taka stałość, wierność, lojalność plus kwalifikacje intelektualne - to jest najważniejsze - zachwalał kandydata PiS Kaczyński. - Krótko mówiąc, to świetny kandydat i proszę o jego poparcie - powiedział.
Co z Macierewiczem?
Dziennikarze pytali też, jaki jest udział w kampanii wyborczej PiS wiceszefa partii Antoniego Macierewicza.
- To jeden z naszych działaczy, który bardzo intensywnie uczestniczy w kampanii wyborczej, tak że to pytanie jest całkowicie oderwane od rzeczywistości - zaznaczył. Dodał, że Macierewicz odwiedzał ostatnio m.in. Przemyśl, Jarosław, Sanok i Busko Zdrój.
Tusk i jego "propaganda"
Prezesa PiS poproszono także o ocenę działań premiera Donalda Tuska ws. utworzenia europejskiej unii energetycznej. Kaczyński ocenił, że to jest "kontynuacja akcji o charakterze propagandowym, która musi być podtrzymywana ze względu na kampanię wyborczą". Według niego w tej kwestii "dla celów doraźnych połączenie się państw unijnych byłoby dobre". Przypomniał, że zdaniem PiS Polska może być w ciągu kilku lat niezależna energetycznie. - Mamy gaz łupkowy, możliwość zwiększenia wydobycia gazu konwencjonalnego i węgiel - mówił lider PiS.
Podczas późniejszej wizyty w Gdyni prezes PiS pytany był także o to, czy wiadomo już, do jakiej frakcji wejdą kandydaci PiS, którzy dostaną się do PE. Jak powiedział, jego partia "zawsze będzie podejmowała decyzje zgodnie z polskim interesem narodowym, tak, by mieć największy wpływ na to, co dzieje się w Parlamencie Europejskim". - Tak się składa, że możemy mieć ten wpływ bardzo duży - powiedział Kaczyński dodając, że na ten temat zamierza wypowiedzieć się bardziej szczegółowo w czwartek.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 25 maja.
Autor: pk/kwoj / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Tytus Żmijewski