Agencja Rezerw Materiałowych wznowiła postępowanie w sprawie J&S Energy. W grudniu wicepremier Waldemar Pawlak uchylił spółce karę 461 mln zł za zbyt małe zapasy paliw. Powodem miały być jedynie uchybienia formalne.
- Jeszcze raz zostanie zlustrowana cała dokumentacja - podkreślił rzecznik Agencji Rezerw Materiałowych, Piotr Kruk. - Ostatecznie mamy możliwość podjąć różne decyzje i różne rozwiązania. Postępowanie biegnie od początku. Mogą się pojawić nieznane fakty, o których wcześniej nie wiedzieliśmy. Na tym etapie nie przesądzamy, co zostanie zrobione - powiedział.
- Stoimy na stanowisku, że mieliśmy podstawy do tego, żeby nałożyć karę - zaznaczył Kruk. Jak dodał, ostateczna decyzja o nałożeniu kary bądź nie, zapadnie w ciągu miesiąca.
NIK też chce sprawdzić
Stoimy na stanowisku, że mieliśmy podstawy do tego, żeby nałożyć karę Kruk ARM
Także Najwyższa Izba Kontroli sprawdzi decyzję resortu gospodarki dotyczącą nałożenia, a następnie umorzenia kary wobec J&S Energy - zapowiedział wiceprezes NIK Stanisław Jarosz. Jak wyjaśnił, obecnie NIK prowadzi kontrolę wykonania budżetu za 2007 r. i w jej ramach będzie sprawdzać decyzje wydawane przez Ministerstwo Gospodarki i podlegającą temu resortowi - Agencję Rezerw Materiałowych (ARM). Kontrola wykonania budżetu musi być przedstawiona Sejmowi na przełomie marca i kwietnia.
Zdaniem Jarosza, "gdyby sprawa była szersza, może zostać wydzielona do odrębnej kontroli".
J&S się cieszy i idzie do prokuratury Zarząd J&S Energy w swoim komunikacie poinformował, że z zadowoleniem przyjmuje "wszelkie próby wyjaśnienia nieprawidłowości związanych z bezprawnym nałożeniem kary" na firmę.
- Jesteśmy przekonani, że zarówno powołanie Komisji Śledczej, kontrola NIK jak i innych instytucji do tego się przyczyni. Decyzja o ponowieniu procedury nałożenia kary podjęta przez ARM jest ewidentnym złamaniem prawa, w związku z czym rozważamy złożenie zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez ARM - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez prezesa J&S Grzegorza Zambrzyckiego.
Pawlak: Procedura zasługuje na weryfikację
Jest taka zaskakująca sytuacja, że w tym samym czasie, w połowie października ubiegłego roku, jednej spółce nie zezwolono na okresowe obniżenie zapasów, a drugiej spółce zezwolono na okresowe niepowiększanie zapasów (...). A gdyby tej drugiej spółce naliczono karę, to wynosiłaby ona ponad miliard złotych. Waldemar Pawlak
Co z naszym bezpieczeństwem energetycznym?
Cała procedura podejmowania decyzji odnośnie spółek energetycznych zasługuje na weryfikację zarówno w Agencji Rezerw Materiałowych, jak i w Ministerstwie Gospodarki. Waldemar Pawlak2
Takie postępowanie, zdaniem wicepremiera, budzi niepokój o bezpieczeństwo energetyczne. I dlatego, według niego, "cała procedura podejmowania decyzji odnośnie spółek energetycznych zasługuje na weryfikację zarówno w Agencji Rezerw Materiałowych, jak i w Ministerstwie Gospodarki".
J&S przed komisją orelnowską O zarejestrowanej na Cyprze spółce J&S - pośredniku w dostawach ropy do Polski - stało się głośno przy okazji afery PKN Orlen i prac sejmowej komisji śledczej. J&S handluje rosyjską ropą, jej szefowie Wiaczesław Smołokowski i Grzegorz Jankilewicz zeznawali przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen.
Tuż przed przyjściem nowego rządu wiceminister gospodarki Piotr Naimski poinformował, że Agencja Rezerw Materiałowych stwierdziła, iż 31 lipca spółka J&S nie posiadała wymaganych zapasów paliw, choć taki obowiązek nakłada nań ustawa. Tymczasem w grudniu nowy minister gospodarki karę anulował. Argumentował, że przy nakładaniu kary doszło do błędów proceduralnych.
Decyzja Pawlaka wywołała ostrą krytykę ze strony PiS. Antoni Macierewicz nazwał ją skandaliczną. Według przedstawicieli PiS, argumentacja, że kara "nie była nałożona skutecznie" jest niewystarczająca.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24