Ani państwo, ani gminy - hotele na Euro 2012 mają zbudować nam Arabowie. Minister sportu Mirosław Drzewiecki wybiera się w sobotę na Bliski Wschód, by negocjować budowę sieci luksusowych hoteli - donosi "Gazeta Wyborcza".
- Tam są wielkie pieniądze i wielkie zainteresowanie budowaniem hoteli w Polsce - wyjaśnia Drzewiecki. Jak ujawnia, jednym z partnerów ma być sieć luksusowych hoteli "Four Seasons".
Już w maju UEFA miała wskazać miasta, w których rozgrywane będą mecze na Euro 2012. Ale jak przypuszcza minister, ze względu na kłopoty Ukrainy, decyzja ta może przeciągnąć się do jesieni. Jednak wiadomo już - informuje Drzewiecki - że to w Polsce może odbyć się więcej meczów.
Arabskich inwestorów odkrył premier Tusk
Tereny pod nowe inwestycje związane z organizacją Euro 2012 szykują Warszawa, Poznań, Gdańsk, Wrocław, Kraków i Chorzów. Mapy tych miejsc minister zabierze ze sobą na Bliski Wschód.
Drzewiecki przyznał, że arabskich partnerów odkrył premier Donald Tusk podczas podróży do tego regionu. Chodzi o inwestorów z Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu i Kataru. Niewykluczone, że fundusze arabskie zainwestują też w zagospodarowanie otoczenia Stadionu Narodowego.
Do kilku przetargów stanęli też Chińczycy. - A kiedy w Europie startują ich firmy, ceny spadają o ok. 30 proc. - cieszy się minister.
Źródło: Gazeta Wyborcza