Minister Cezary Grabarczyk pozostanie na stanowisku. Wniosek o wotum nieufności wobec niego został odrzucony. Za jego przyjęciem głosowało 178 posłów, 227 było przeciw a od głosu wstrzymało się 2 parlamentarzystów. Wtorkowe głosowanie było już trzecią w tej kadencji Sejmu próbą odwołania ministra Grabarczyka. Wnioskowali o to posłowie PiS.
Do przyjęcia wniosku o wotum potrzebne były głosy 231 posłów. W obronie ministra głosowali posłowie PO i PSL. Odwołać chcieli go parlamentarzyści z PiS, SLD i PJN. Podczas głosowania na sali nie było premiera Tuska, który w Brukseli uczestniczy w rozmowach na temat budżetu UE.
Dziś kwiatów nie było
Wniosek o odwołanie Grabarczyka za bałagan na kolei i korki na drogach złożyło Prawo i Sprawiedliwość. Jak stwierdził Jarosław Kaczyński uzasadniając wniosek o wotum nieufności dla ministra infrastruktury, Donald Tusk powołał na to stanowisko "wyjątkowego wręcz nieudacznika".
Komentując wtorkowe głosowanie szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak powiedział: - W Sejmie nie było premiera Tuska, więc nie zagłosował za utrzymaniem stanowiska dla swojego kolegi. Mogliśmy się tego spodziewać, ale to źle dla Polski. Grabarczyk to nieudolny minister. Zmiana na tym stanowisku byłaby dobra dla Polski - stwierdził Błaszczak.
Minister już dwukrotnie stawał przed Sejmem, który głosował nad wotum nieufności. W lipcu 2009 PiS chciał odwołać ministra za redukcje planów budowy dróg, w styczniu 2011 r. SLD wnioskował o to samo z powodu bałaganu na kolei po wprowadzeniu nowego rozkładu. W obu przypadkach Sejm wniosek o wotum nieufności odrzucił. W obu minister dostał kwiaty - raz były białe i żółte, drugi raz czerwone. Dziś kwiatów nie było.
W kwestii budowy dróg ponieśliście porażkę, zmarnowaliście szansę na rozwój, nie wykorzystaliście naszego programu, który zostawiliśmy. girzu
Podczas poniedziałkowej debaty w Sejmie PiS atakowało ministra. - W kwestii budowy dróg ponieśliście porażkę, zmarnowaliście szansę na rozwój, nie wykorzystaliście naszego programu, który zostawiliśmy - argumentował Zbigniew Girzyński. - Jest pan beznadziejnym uczniem panie ministrze, a pan, panie premierze, zrobił krzywdę ministrowi Cezaremu Grabarczykowi mianując go na to stanowisko. Nie ma dziś drugiego takiego kraju gdzie pobocza dróg wyglądają jak cmentarze. To po prostu wstyd. Jeszcze gorzej było ws. infrastruktury kolejowej. Podstawowym dokumentem w tym obszarze jest program, który PO otrzymała od PiS podkreślał poseł PiS.
Dobry ja na swoje czasy
Oceniając wszystkie plusy i minusy oceniam saldo dokonań ministra pozytywnie. Przy świadomości ile rzeczy jeszcze będzie trzeba zrobić i z jakiego punktu startowaliśmy. tusku
Jego zdaniem "minister nie jest ideałem, ale nikt z nas nie jest". - Liczby dotyczące budowy dróg pokazują, że minister Grabarczyk jest poza wszelką konkurencją w porównaniu do ministra Pola lub Polaczka. Od 2007 roku - przy wszystkich błędach możemy powiedzieć, że przyspieszenie budowy dróg i autostrad jest imponujące, a budowanie dróg i kolei to nie są metafory tylko twarde decyzje. Myślę, że Polacy wolą tych, którzy budują, a nie tych, którzy deliberują jak budować - stwierdził Tusk.
Budujemy
Swoją pracę chwalił sam minister Grabarczyk. I tłumaczył jak trudno było wystartować z budowami po rządach poprzedników. - To co dobre chcieliśmy kontynuować po poprzednikach. Przyjęliśmy ten program z dobrą wiarą, że został dobrze przygotowany, ale okazało się, że gdy przeszliśmy do czynów to znaleźliśmy wielką dziurę w finansach przeznaczonych na realizację tego programu. Ta dziura to 100 mld zł. Dlatego też przygotowaliśmy własny program. To rząd PO i PSL znalazł nowe źródła zasilania Krajowego Funduszu Drogowego - podkreślił minister.
I dodał, że "te wszystkie inwestycje na drogach są realizowane w czasie, gdy w całej Europie zapadły decyzje o wstrzymaniu budowy infrastruktury". Wskazał, jakie jego zdaniem błędy popełnił rząd PiS. - W czasie prac nad programem odkryliśmy, że propozycje PiS nie miał strategicznej oceny oddziaływania na środowisko. Mogliśmy przez to stracić refundację. My to naprawiliśmy i wynegocjowaliśmy w Brukseli nowe warunki, i dlatego nadal możemy budować. Jesteśmy pierwszym rządem, który nie tylko przygotowywał, realizował, ale też oddał niektóre odcinki dróg. Mamy także plan działań na przyszłość - analizował swoje i swoich kolegów dokonania Grabarczyk. I pokazywał zdjęcia inwestycji. Towarzyszyły mu brawa z ław zajmowanych przez PO.
Źródło: tvn24.pl