„Gość Niedzielny” nie składa broni w sporze z Alicją Tysiąc. Po przegraniu procesów przed sądem pierwszej i drugiej instancji tygodnik złożył skargę kasacyjną.
- Redakcja „Gościa Niedzielnego” zdecydowała się skorzystać z nadzwyczajnego środka odwoławczego, jakim w polskim systemie prawnym jest skarga kasacyjna. Uznając wyrok Sądu Apelacyjnego w procesie wytoczonym przez Alicję Tysiąc za niesprawiedliwy oraz biorąc pod uwagę szerokie społeczne niezadowolenie z tego wyroku, skierujemy do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną – czytamy w najnowszym wydaniu gazety.
Jednocześnie „GN” wnioskuje o wstrzymanie wykonania wyroku w części dotyczącej zamieszczenia przeprosin. - Jeżeli pani Alicja Tysiąc poczuła się urażona stwierdzeniami zawartymi w „Gościu Niedzielnym”, to wyrażam moje ubolewanie. Trudno jednak zgodzić się na publikację przeprosin zawierających nieprawdę. Nigdy nie porównałem pani Alicji Tysiąc do zbrodniarzy hitlerowskich, nie posługiwaliśmy się też w naszych tekstach „mową nienawiści”, cokolwiek to określenie miałoby znaczyć – pisze naczelny gazety, ks. Marek Gancarczyk.
Proces Tysiąc ws. "GN"
Alicja Tysiąc chciała usunąć ciążę, bo urodzenie dziecka mogło grozić jej nawet utratą wzroku. Po porodzie jej wzrok pogorszył się i przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką. Kobieta złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który przyznał jej 25 tys. euro zadośćuczynienia. Trybunał orzekł, że odmawiając usunięcia ciąży Alicji Tysiąc, Polska naruszyła Artykuł 8. Konwencji Praw Człowieka, dotyczący prawa do poszanowania życia prywatnego. Wskazał także na brak w polskim prawie procedur odwoławczych od decyzji lekarzy.
W pozwie Tysiąc zarzuciła tygodnikowi naruszenie jej dóbr osobistych w komentujących tę sprawę artykułach. Domagała się 50 tys. i przeprosin za bezprawne sugerowanie w "GN", że usiłowała dopuścić się zabójstwa. Zarzuciła też tygodnikowi, że ingerował w jej życie prywatne poprzez sugerowanie, że nie chciała swego dziecka. Zarzuciła też gazecie porównanie jej do hitlerowskich zbrodniarzy. Zarówno sąd I, jak i II instancji podzielił najważniejsze argumenty Tysiąc i jej pełnomocnika.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24