Wszedł do sklepu, wyciągnął broń i zażądał od ekspedientki opróżnienia kasy - tak wyglądał scenariusz dwóch napadów na sklepy spożywcze w Gorzowie Wielkopolskim. W pierwszym kobieta nie dała się przestraszyć, w drugim łupem sprawcy padło 400 złotych.
Przed południem policja otrzymała zgłoszenie o próbie napadu na sklep spożywczy przy ul. Stilonowej w Gorzowie. Wszedł do niego młody mężczyzna w kominiarce. - Przedmiotem przypominającym broń palną starał się sterroryzować sprzedawczynię. Starsza kobieta wszczęła alarm tak skutecznie, że napastnik uciekł beż żadnego łupu - poinformował rzecznik gorzowskiej policji Sławomir Konieczny.
Trzy godziny później w innym miejscu Gorzowa, przy ulicy Drzymały, doszło do podobnego zdarzenia w niedużym sklepie spożywczym. Tym razem sprawca przestraszył ekspedientkę i zabrał jej 400 zł. Żadnej z kobiet nic się nie stało.
Policja podejrzewa, że sprawcą obu napadów jest ten sam młody człowiek. Trwają jego poszukiwania. - To dla nas sprawa priorytetowa. Mamy już pewne tropy - zapewniał w TVN24 Konieczny.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24